Po środowym meczu, ale również przed tym spotkaniem, pojawiało się wiele pytań dotyczących składu kadrowego gorzowskiej drużyny. Trener akademiczek, Dariusz Maciejewski jednak zachowywał spokój i milczał, zapowiadając, że w środę powie więcej na ten temat. Można rzecz - jak mówił, tak zrobił. Po przegranym meczu Pucharu Polski z CCC Polkowice szkoleniowiec KSSSE AZS otwarcie powiedział, że z Kalaną Greene klub jest w trakcie rozwiązywania kontraktu, ponieważ zawodniczka nie spełniła pokładanych w niej nadziei. - Jesteśmy w końcowej fazie rozwiązywania z nią kontraktu. Nie sprawdziła się w naszym zespole - mówił trener Maciejewski. Jednak dodał także, że Amerykanka miała zbyt wysokie wymagania finansowe względem klubu. - Jak na poziom grania jaki prezentowała podczas naszych meczów miała zbyt wysokie oczekiwania finansowe od klubu. Szkoleniowiec gorzowskiej drużyny potwierdził, że czarnoskóra koszykarka ma dobre umiejętności, jednak nie wykazała się w jego drużynie. - Na pewno ma ona umiejętności. Zapewne będzie ona mogła się ona otworzyć w innym zespole, jednak tutaj się nie sprawdziła.
Wiele spekulacji także było w kwestii innej zawodniczki akademickiego zespołu z Gorzowa, a mianowicie Jeleny Leuczanki. Jeśli chodzi jednak o tą zawodniczkę to biorąc pod uwagę rangę rozgrywanego meczu dostała wolne, ponieważ sztab szkoleniowy nie chciał narażać jej zdrowia. Białorusinka wciąż boryka się z urazem stopy. - Jeżeli chodzi o Leuczankę nie było to na tyle ważne spotkanie, żeby ryzykować jej zdrowie. Wciąż jest na zastrzykach, ponieważ narzeka na problemy ze stopą - mówił trener Dariusz Maciejewski. Z drugiej strony szkoleniowiec nie zaprzeczał również, że jeżeli nie nadejdzie pomoc finansowa z miasta to także kontrakt z tą zawodniczką może zostać rozwiązany. - Czekamy również na ruchy władz miasta, bo to także jest dla nas bardzo ważna kwestia - zakończył.
Cały czas jednak pojawiają się nowe spekulacje dotyczące tej zawodniczki. Jak donosi PAP była ona na rozmowach w Gdyni, z nieoficjalnych informacji wynika, że również krakowscy działacze kontaktowali się z Leuczanką. Tak więc obecnie jest ona zawodniczką gorzowskiego klubu, jednak jak długo jeszcze tam pozostanie - tego nie wiadomo. Prawdopodobnie wszystko rozstrzygnie się w niedalekiej przyszłości, gdy tylko zostanie ogłoszony budżet miasta przekazany na sport, wtedy na pewno gorzowskie kluby będą musiały dokonać roszad w składach.
Natomiast trzecia z nieobecnych podczas środowego spotkania, Samantha Richards, dostała kilka dni urlopu więcej ze względu na fakt, że do grania w gorzowskiej drużynie przystąpiła bezpośrednio po Mistrzostwach Świata. Zawodniczka narzeka również na problemy z kolanami i chwilowo przebywa u lekarzy w Australii.