- Tak to miało wyglądać - mówił po czterdziestopunktowej porażce z Lotosem Gdynia trener UTEX ROW Rybnik Mirosław Orczyk. Dlaczego? Lotos to mistrz kraju i uczestnik Euroligi, a to zdecydowanie nie te progi dla ekipy z Rybnika. Jak zatem ma wyglądać pojedynek z najpoważniejszym pretendentem do tytułu mistrza Polski w tym sezonie oraz jedynym polskim zespołem, któremu udało się zakwalifikować do najlepszej szesnastki Euroligi?
Bez wątpienia Wisła Can Pack Kraków jest zdecydowanym faworytem pojedynku w Rybniku. Biała Gwiazda aktualnie ma na swoim koncie 14 zwycięstw z 15 rozegranych spotkań i okupuje pozycję lidera tabeli Ford Germaz Ekstraklasy. - Nikogo nie lekceważymy i chcemy kontynuować serię zwycięstw, gdyż naszym celem jest pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej - przekonuje Jose Ignacio Hernandez, trener Wisły Can Pack.
Ostatnie mecze w FGE i Pucharze Polski krakowianki wyjaśniały praktycznie w pierwszych minutach meczu, kiedy to w mgnieniu oka obejmowały kilkunastopunktowe prowadzenie. Taki scenariusz w meczu w Rybniku z pewnością bardzo by odpowiadał hiszpańskiemu trenerowi, gdyż ten będzie chciał jak najwięcej oszczędzać swoje podstawowe zawodniczki przed arcyważnym meczem w Eurolidze w Koszycach z Good Angels.
Nie oznacza to jednak, że liderki Białej Gwiazdy nie pokażą się na parkiecie. Kibice będą mieli m.in. możliwość zobaczenia w akcji Jeleny Leuczanki. To nie udało się, gdy ta była jeszcze zawodniczką KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski, gdyż wtedy Białorusinka borykała się z urazem. Rybnickim fanom przypomni się również Katarzyna Krężel, która w poprzednim sezonie była jedną z najważniejszych postaci śląskiego zespołu. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Erin Phillips. Ta co prawda po wtorkowym urazie rwie się do gry, ale Australijka bardziej potrzebna będzie w Koszycach.
- Drużyna z Krakowa została wzmocniona gwiazdami światowego formatu i oglądanie ich w akcji powinno być nie lada gratką dla rybnickich kibiców - przekonuje Mirosław Orczyk, trener UTEX ROW. Sam pojedynek z Wisłą Can Pack traktuje natomiast jako przygotowanie do niezwykle ważnego dla siebie meczu z ŁKS-em Siemens AGD Łódź. - Zaczynamy z drużyną z najwyższej półki, później mamy mecz z Pruszkowem no i 26 stycznia dla nas najważniejszą potyczkę z ŁKS-em. W każdym meczu staramy się walczyć i grać najlepiej jak umiemy. Podobnie będzie w najbliższa niedzielę - dodał.
W rybnickim zespole nie doszło do żadnych zmian kadrowych. Wiele mówiło się, że być może do wymiany nadają się amerykańskie centry ROW-u, ale ostatecznie zarówno Anna McLean, jak i Alendra Brown, powróciły po przerwie świąteczno-noworocznej do Rybnika. Ciekawe natomiast, jak na tle gwiazd światowej koszykówki, wypadną Rebecca Harris oraz Laurie Koehn, czyli dwa największe żądła rybnickiego zespołu.
W Rybniku z pewnością swoje kolejne szanse dostaną młode koszykarki Wisły Can Pack Kraków, czyli Agnieszka Śnieżek, Katarzyna Gawor oraz Maja Vuvurovic. Krakowianki mają napięty terminarz i każda minuta podstawowych koszykarek na ławce jest na wagę sukcesu w kolejnych meczach. W tym ekipa gospodyń może szukać swojej szansy, że nie dojdzie do powtórki wyniku np. z konfrontacji przeciwko Lotosowi.
UTEX ROW Rybnik - Wisła Can Pack Kraków / niedziela godz. 17:00