Euroliga koszykarek: UMMC przegrywa szlagier, skuteczna Biba

Rywalizację pomiędzy drużynami UMMC Jekaterynburg i Fenerbahce Stambuł nazywa się przedwczesnym finałem całej Euroligi koszykarek. Po dwóch meczach w fazie grupowej, to team znad Bosforu ma przewagę psychologiczną nad najgroźniejszym rywalem. W ostatnim meczu fazy grupowej zespół ze Stambułu poradził sobie dość pewnie z rosyjskim gigantem i zakończył fazę grupową z kompletem zwycięstw.

Agnieszka Bibrzycka po raz kolejny była wiodącą postacią w szeregach swojego zespołu. Polska skrzydłowa co prawda na początku meczu miała problemy z trafieniem zza łuku, ale potem wszystko wróciło do normalności. W całym meczu Biba spędziła na parkiecie 35 minut, a w tym czasie zdołała wywalczyć 12 punktów (1/2 za jeden, 1/2 za dwa, 3/8 za trzy), 6 zbiórek i 2 asysty.

- Nie zagraliśmy dobrego meczu dzisiaj. To wszystko pokazuje, że dalej mamy dużo pracy do zrobienia chcąc wygrać te rozgrywki - skomentował pojedynek Gundars Vetra, szkoleniowiec UMMC.

Najskuteczniejszymi zawodniczkami w szeregach UMMC były Candace Parker oraz Cappie Pondexter, autorki 18 punktów. - To było niezwykle ważne spotkanie dla nas i jesteśmy bardzo zawiedzione faktem, że przegrałyśmy. Nasze cele się jednak nie zmieniają - chcemy wygrać Euroligę! - podsumowała mecz Deanna Nolan.

Fenerbahce przystąpiło do tego pojedynku już bez Diany Taurasi oraz Penny Taylor, co miało być gigantycznym problemem dla trenera Laszlo Ratgabera. Jak się jednak okazało, nie ma ludzi niezastąpionych. Nowe twarze w szeregach Fenerbahce, czyli Angel McCoughtry oraz Anete Jekabsone-Zogota, zagrały bardzo dobrze. Pierwsza z nich okazała się najskuteczniejszą zawodniczką meczu z dorobkiem 26 punktów, druga dodała 7 oczek.

Kolejne fantastyczne zawody rozegrała też serbska środkowa Ivana Matovic. Ta wywalczyła 24 punkty, 3 asysty i 3 zbiórki, a na parkiecie spędziła pełne 40 minut. To wszystko w rywalizacji przeciwko jednej z najlepszych koszykarek świata, czyli Candace Parker.

Dzięki tej wygranej Fenerbahce zakończyło fazę grupową z kompletem dziesięciu zwycięstw i dzięki temu do kolejnej fazy rozgrywek przystąpi z pierwszego miejsca. To oznacza, że aż do Final Four turecki zespół dysponować będzie atutem w postaci własnego parkietu.

Komentarze (0)