Podstawowy rozgrywający "Czarnych Koszul" podczas meczu pucharowego nabawił się kontuzji. - Marcin Nowakowski nie trenował z nami w ubiegłym tygodniu. Dopiero od czwartku zaczął trochę truchtać. Najpierw podczas meczu z Poznaniem podkręcił kostkę, a w kolejnym pucharowym spotkaniu tym razem z Kotwicą nabawił się kontuzji łydki - powiedział Wojciech Kamiński. W pierwszej piątce podczas sobotniego spotkania z Turowem na parkiecie pojawił się Michał Kwiatkowski. - Michał także miał kontuzję, a treningi wznowił dopiero w środę. Przez ponad tydzień naszym jedynym rozgrywającym był wracający po długiej przerwie Kamil Łączyński. Jednak to nie ci zawodnicy zaważyli o porażce z Turowem - dodaje szkoleniowiec Polonii.
Podopieczni Jacka Winnickiego w starciu z Polonistami zdominowali deskę, a w ataku zanotowali aż 22 zbiórki. - Cały zespół przegrał to starcie z Turowem. Pozwoliliśmy, aby przeciwnik zebrał 22 piłki w ataku. Patrząc w statystyki to po 10 zbiórek zanotowali zarówno wysocy jak i obwodowi gracze ze Zgorzelca. Turów dostawał od nas drugą szansę na zdobycie punktów i to wykorzystali - skomentował trener z Warszawy.
Na początku sezonu w pierwszym meczu pomiędzy Turowem i Polonią bardzo dobrze spisał się Łukasz Wichniarz, który wtedy zdobył 23 punkty i 6 zbiórek. Jego sobotni występ w starciu rewanżowym do udanych nie należał, a Polak zanotował zaledwie 3 oczka. - Łukasz miał drobny uraz i przez kilka dni był wyłączony z treningów. Zdajemy sobie sprawę, że jak skuteczniej grają nasi polscy zawodnicy to mecze wyglądają dużo lepiej. Jeżeli chcemy wygrać z Turowem to potrzeba nam punktów Marcina Nowakowskiego, Michała Kwiatkowskiego, Alana Czujkowskiego czy właśnie Łukasza Wichniarza, a od kilku spotkań właśnie takich punktów brakuje. Łukasz dużo trafia na treningach, ale podczas meczów ligowych ostatnio to jakoś nie wychodzi. Miejmy jednak nadzieję, że w kolejnych potyczkach będzie lepiej - dodał na koniec Wojciech Kamiński.