Nie ma mocnych na Polpharmę! Farmaceuci z Pucharem Polski! - relacja z meczu Polpharma Starogard - Anwil Włocławek

Doskonale ostatnio grająca Polpharma Starogard Gdański zdobyła Puchar Polski! W finałowym spotkaniu gracze Zorana Sretenovicia pokonali Anwil Włocławek 75:67. Kociewskie Diabły od początku drugiej kwarty narzuciły swój styl gry, na który włocławianie nie potrafili skutecznie odpowiedzieć.

Dokładnie siedem dni temu obie ekipy mierzyły swoje siły w Tauron Basket Lidze. Wówczas na parkiecie w Starogardzie lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 74:70. Teraz Kociewskie Diabły za wszelką cenę chciały powtórzyć ten wynik. - Wiemy, jak ludzie odnoszą się do tego finałowego spotkania. My chcemy wygrać ten puchar. Szanujemy siebie, kibiców, szanujemy wszystko, co jest związane z tą dyscypliną sportu. Na pewno podejdziemy do tego spotkania ze 100-procentową mobilizacją. Mam nadzieję, że podtrzymamy naszą wspaniałą serię - mówił przed meczem Robert Skibniewski, podstawowy rozgrywający Polpharmy.

Pierwsze punkty w meczu uzyskał D.J. Thompson, który celnie przymierzył z dystansu, ale po chwili na prowadzeniu były już Kociewskie Diabły. Jednak dwie kolejne akcje duetu Paul Miller - Andrzej Pluta wyprowadziły włocławian na prowadzenie. Szczególnie imponował ten pierwszy, który w ostatnim czasie znajduje się w świetnej formie. W piątkowym spotkaniu przeciwko Treflowi Sopot zdobył 23 punkty.

Warto odnotować, że włocławianie od stanu 3:6 rzucili 13 punktów z rzędu, wypracowując sobie znaczną przewagę. Z biegiem czasu ekipa z Kociewia zaczęła łapać swój rytm i na koniec pierwszej kwarty był już remis po 17, ale Pluta znów celnie przymierzył z dystansu.

Początek drugiej odsłony to wyrównana walka z obu stron, żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na więcej niż 2-3 punkty. Dopiero po trójce Kamila Chanasa, starogardzianie wyszli na 31:26. Gracze Emira Mutapcicia gdzieś zatracili swój rytm z pierwszej kwarty, co Kociewskie Diabły od razu wykorzystały. Bardzo dobrze grę ekipy z Kociewia prowadził Skibniewski (6 asyst do przerwy), któremu bardzo ufa trener Zoran Sretenović.

Aby wygrać Puchar Polski gracze Mutapcicia musieli po przerwie odrobić pięciopunktową stratę. Jednakże zaraz na początku trzeciej kwarty wynik na korzyść Polpharmy poprawili popularny "Skiba" oraz Kirk Archbeque. Farmaceuci grali w trzeciej kwarcie naprawdę fantastycznie, w dodatku byli wspierani bardzo głośno przez swoich kibiców. Starogardzianie prowadzili już nawet różnicą 17 oczek (57:40), ale wówczas sygnał do odrabiania strat dał Seid Hajrić, który zdobył 9 punktów w trzeciej kwarcie.

Dzięki trafieniom Chrisa Thomasa i Stipe Modricia, włocławianie zniwelowali straty do siedmiu oczek (56:63). Starogardzianie przez ponad cztery minuty nie byli w stanie zdobyć żadnych punktów. Wicemistrzowie Polski bardzo wzmocnili defensywę, przez którą nie mogli przebić się gracze Sretenovicia. Bardzo uaktywnił się Thomas, który raz po raz celnie rzucał za trzy. Na trzy minuty przed końcem lider Kociewskich Diabłów Deonta Vaughn musiał usiąść na ławce, ponieważ popełnił piąte przewinienie. Wtedy odpowiedzialność za zdobywanie punktów wziął na siebie Skibniewski, dla którego cały turniej był bardzo udany.

Na 38 sekund przed końcem spotkania, Farmaceuci prowadzili 72:67. Wynik z linii rzutów wolnych poprawili jeszcze Uros Mirković oraz Chanas, którzy zapewnili triumf Polpharmie Starogard Gdański! Dla drużyny Zorana Sretenovicia to wielki sukces, ale trzeba obiektywnie stwierdzić, że Kociewskie Diabły zaprezentowały najlepszą koszykówkę podczas dwudniowego turnieju w Gdyni.

Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 67:75

Anwil: Chris Thomas 15, Andrzej Pluta 13, Paul Miller 12, Seid Hajrić 11, Łukasz Majewski 5, D.J. Thompson, Stipe Modrić 4, Nikola Jovanović 3.

Polpharma: Kamil Chanas 19, Deonta Vaughn 15, Robert Skibniewski 13, Uros Mirković 11, Kirk Archibeque 9, Brian Gilmore 4, Adam Metelski 2, Tomasz Cielebąk 2, Marcin Dutkiewicz 0.

Źródło artykułu: