Karol Dębski: Cała drużyna to jeden wielki bohater

Po nieudanym początku fazy rewanżowej Siedlecki Klub Koszykówki powoli łapie swój rytm gry. Po pechowej porażce sprzed tygodnia z Asseco Prokom II w sobotę siedlczanie zwyciężyli Sokół Łańcut 63-62, po dramatycznym i emocjonującym meczu. Najlepiej punktującym zawodnikiem spotkania okazał się Karol Dębski, który również był prawdziwym liderem siedleckiej drużyny.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielką niewiadomą było jak potoczą się losy sobotniej potyczki, gdyż wszyscy wiemy, że SKK jest bardzo nieobliczalnym zespołem. Wydawało się, iż to drużyna gości, która jest faworytem spotkania od pierwszych minut będzie chciała pokazać swoją dominację, jednak to do siedlczan należała pierwsza połowa pojedynku- Mecz z Sokołem zaczęliśmy bardzo dobrze. Wyszliśmy od pierwszej minuty w pełni skoncentrowani i z wielką chęcią wygrania. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu naprawdę dobra, wychodziły nam akcje w ataku, rzucaliśmy z czystych pozycji i co najważniejsze trafialiśmy. Potrafiliśmy również dobrze bronić, goście z Łańcuta nie mogli przebić się przez naszą defensywę - tłumaczy Karol Dębski.

Druga połowa była dużo bardziej wyrównana. Przebudzili się goście z Łańcuta, którzy odrobili straty i sprawili, że końcówka meczu była dramatyczna.- W 3 kwarcie, zupełnie się zacięliśmy, goście z Łańcuta przejęli inicjatywę na boisku stąd tak wyraźnie przegrana przez nas kwarta. W czwartej jednak wróciliśmy do naszej gry, zaczęliśmy stosować zmienną obronę i to przyniosło skutek. Ponownie nasz atak zaczął dobrze funkcjonować a ostatnia minuta to już była wojna nerwów, na szczęście Rafał Glapiński pomylił się w ostatnim rzucie osobistym i to my cieszyliśmy się ze zwycięstwa - opowiada najskuteczniejszy zawodnik meczu.

Niewątpliwie to Karol Dębski był bohaterem spotkania. Skrzydłowy SKK zdobył 19 punktów i zaliczył 10 zbiórek oraz w ciężkich chwilach podrywał drużynę do walki. On jednak uważa, że na pochwały zasługuje cały zespół.- Myślę, że cała drużyna zagrała dobry mecz i każdy kto był na boisku dołożył swoją cegiełkę do tego sukcesu i to jest najważniejsze. Wygrywamy razem i przegrywamy razem, można powiedzieć, że cała drużyna to jeden wielki bohater - podkreślił Karol Dębski.

W najbliższą środę zespół prowadzony przez Tomasza Araszkiewicza czeka arcyważny mecz w Stargardzie Szczecińskim. Spójnia bowiem zajmuje 8 miejsce w tabeli, które jest celem koszykarzy SKK Siedlce.- Po wygranej z Sokołem jesteśmy bardzo podbudowani, w końcu wygraliśmy z wiceliderem, dlatego do Spójni jedziemy walczyć o wygraną. Ma ona praktycznie na każdej pozycji po dwóch równorzędnych zawodników, do tego nie zwykli oni przegrywać na własnym parkiecie, ale już raz z nimi wygraliśmy i chcemy to powtórzyć - kończy z nadzieją Karol Dębski.

Komentarze (0)