W zaległej 16. kolejce spotkań siedlczanie w wyjazdowym spotkaniu podejmowali jedną z najsłabszych ekip I ligi - GKS Tychy. Mecz był bardzo wyrównany i emocji szczególnie w końcowej fazie pojedynku nie brakowało. W ostatecznym rozrachunku minimalnie lepsza okazała się ekipa z Siedlec pokonując tyszan 75-73. - Mecz z GKS miał dla nas duże znaczenie, zwycięstwo przybliżyło nas do górnej półki zespołów przed fazą play-out. Od początku pojedynek był wyrównany, chwilami przeważaliśmy my a chwilami oni. Jednak po pierwszej połowie to my schodziliśmy z 10 punktową przewagą. Po przerwie przeciwnicy systematycznie doganiali nas. W naszej grze nastąpił przestój, jednak udało nam się po nim pozbierać i po nerwowej końcówce cieszyliśmy się ze zwycięstwa- opowiada Dawid Bręk.
Siedlczanie po porażce w Stargardzie Szczecińskim z tamtejszą Spójnią stracili szanse na awans do pierwszej ósemki. Zespół beniaminka powoli przygotowuje się do walki w fazie play-out. Póki co siedlczanie walczą o jak najwyższą pozycję przed decydującymi meczami o utrzymanie w I lidze. - Uważam, że szanse na utrzymanie są bardzo duże. Po kontuzji wracają Piotr Miś i Rafał Wójcicki, na pewno pomogą nam w tym znacznie. Coraz bardziej zgrywamy się z kolegami i na pewno na fazę play-out będziemy gotowi - tłumaczy były gracz Kotwicy Kołobrzeg.
Dawid Bręk do Siedleckiego Klubu Koszykówki trafił w zimowym okienku transferowym. Bardzo szybko wkomponował się w zespół Tomasza Araszkiewicza. Od pierwszego spotkania w nowej drużynie prezentuje się bardzo dobrze. W każdym z meczów zalicza dwucyfrową zdobycz punktową. Na pewno jego dobra gra jest zauważona przez kluby wyższej ligi i jeżeli młody rozgrywający utrzyma swoją wysoką formę, przyszły sezon może spędzić już na parkietach Ekstraklasy.- Na razie nie myślę o przyszłym sezonie, póki co żaden z klubów TBL nie złożył mi żadnej oferty. Zobaczymy jak to będzie po sezonie. Niemniej jednak póki co skupiam się na teraźniejszości i walce o utrzymanie SKK - kończy młody rozgrywający.