- Tak, obserwowałem już mecze Pucharu Polski i w przyszłości zamierzam częściej niż mój poprzednik odwiedzać polskie hale. Uważam, że poza funkcją organizacyjną prezesa PZKosz, ma on również wiele obowiązków reprezentacyjnych. To również działa na wyobraźnię i podnosi prestiż zawodów, gdy na trybunach pojawia się osoba ze ścisłego kierownictwa polskiej koszykówki - powiedział Bachański w rozmowie z wtkanwil.com.pl.
- Z racji wielu obowiązków, to nie zawsze muszę być ja osobiście, ale rozmawiałem już o tym z moimi współpracownikami i ich też gorąco zachęcałem do takiej aktywności. Wiceprezes PZKosz lub członkowie prezydium powinni angażować się w najważniejsze wydarzenia koszykarskie w terenie - dodał.