- Został jeden mecz i chcemy go wygrać - przekonuje silna skrzydłowa Wisły Can Pack Kraków. Zespół z byłej stolicy Polski może zagrać bez większej presji, bowiem wygrywając czwartkowy mecz w Pruszkowie z Matizolem Liderem zapewnił sobie pozycję lidera po rundzie zasadniczej. Spotkanie z Widzewem Łódź nie ma zatem najmniejszego znaczenia dla tego zespołu.
- W Pruszkowie musiałyśmy odnieść cenne zwycięstwo. Chcąc zachować pierwsze miejsce w tabeli musiałyśmy wygrać jeden mecz i cieszę się, że już nam się to udało - dodaje Magdalena Leciejewska, która w czwartek rozegrała znakomite zawody, notując na swoim koncie 18 punktów, 15 zbiórek oraz 4 asysty.
Magdalena Leciejewska w Pruszkowie rozegrała jedno z najlepszych spotkań w barwach Wisły Can Pack Kraków
Rola "Leci" od pewnego czasu jest podwójna, bowiem od czasu kontuzji Eweliny Kobryn jest jedną z dwóch podstawowych podkoszowych w talii trenera Jose Ignacio Hernandeza. - Na pewno pod koszem zostaję ja i Jelena. Trener rotuje również pod koszem mniejszymi zawodniczkami, a na kilka minut w rotacji zawsze spędzi też Kasia Gawor. Brak Ewki to spore osłabienie dla nas - ocenia zawodniczka Wisły Can Pack.
Zapewnienie sobie pierwszego miejsca w tabeli na kolejkę przed zakończeniem rundy zasadniczej nie oznacza rozluźnienia w szeregach krakowskich koszykarek. - Do Widzewa jedziemy odnieść kolejne cenne zwycięstwo, żeby ludzie nie pomyśleli, że odpuszczamy. Chodzą słuchy bowiem, że zaczyna się kalkulowanie z kim zagrać w fazie play off. My gramy swoje i chcemy wygrać wszystko do końca, zarówno w rundzie zasadniczej, jak i fazie play off - ucina spekulacje "Lecia".
Pewne jest już, że Wisła Can Pack Kraków w pierwszej rundzie fazy play off zmierzy się z drużyną Super Pol Tęczy Leszno, która zakończyła rundę zasadniczą na ósmej pozycji.
