Derby wygrane, ale do utrzymania wciąż daleko - relacja z meczu ŁKS Siemens AGD Łódź - Widzew Łódź

Koszykarki Łódzkiego Klubu Sportowego wygrały na własnym parkiecie spotkanie derbowe z Widzewem i zachowały szanse na utrzymanie w Ford Germaz Ekstraklasie. Decydujące starcie być może jednak będzie miało miejsce w czwartek w siedzibie PLKK.

Dla zawodniczek ŁKS-u przed środowym spotkaniem sytuacja była jasna - ewentualna porażka praktycznie przekreślała ich szanse na opuszczenie przed końcem sezonu ostatniego miejsca w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy. Gospodynie wyszły na parkiet mocno zmobilizowane, ale nerwy w pierwszych minutach je nieco paraliżowały. Mecz rozpoczął się więc od wyniku 2:9 i dopiero z upływem czasu gra się najpierw wyrównała, a potem nieznaczną przewagę zaczął uzyskiwać ŁKS.

O ile emocji i walki na parkiecie nie brakowało, to już jeśli chodzi o poziom sportowy widowiska, koszykarki nie rozpieszczały kibiców. Tego dnia oglądaliśmy seryjne wręcz pudła spod samej obręczy Ugo Ohy, Olgi Żytomirskiej i Doroty Sobczyk, podania do przeciwniczek, błędy kroków, podwójnego kozłowania i przekroczenia czasu na akcję w wykonaniu rozgrywających. Ogólnie dużo nieskładnych akcji z obu stron.

Gospodynie poprawiły nieco grę (ale tylko nieznacznie) po przerwie. Zaczęły one mocniej bronić i choć w ataku nadal miały spore problemy, to dobra defensywa sprawiła, że początek trzeciej kwarty należał do ŁKS-u (13:2). Podopieczne Mirosława Trześniewskiego odskoczyły na 13 punktów. Zarysowała się przewaga tego zespołu pod tablicami, głównie za sprawą Ohy i Leony Jankowskiej, które zanotowały razem w całym spotkaniu aż 27 zbiórek, a z półdystansu trafiała Magdalena Losi.

Widzewianki próbowały niwelować straty, ale osamotniona Katarzyna Kenig nie była w stanie zmienić obrazu meczu. Nie miała swojego dnia Żytomirska, a Aleksandra Pawlak nie mogła wstrzelić się w kosze w hali przy al. Unii. Dodatkowo w końcówce spotkania aż 3 zawodniczki Widzewa spadły za 5 przewinień i zwycięstwo ŁKS-u nie było ani przez moment zagrożone. Po końcowej syrenie na twarzach zawodniczek i działaczy Widzewa nie było jednak widać specjalnie smutnych min, co tylko przypomniało, że klub ten jest pewny utrzymania w lidze i gra jedynie (albo aż) o prestiż.

Koszykarki ŁKS-u odniosły cenne zwycięstwo, ale nie pozwoliło ono im zbyt mocno zbliżyć się do utrzymania w lidze. Odra Brzeg wygrała w środę z AZS-em Poznań, dzięki czemu zachowała 2-punktową przewagę nad łodziankami. Decydujące dla losów tego klubu wydaje się czwartkowe posiedzenie Rady Nadzorczej Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet, na którym podjęte zostaną decyzje dotyczące systemu rozgrywek w przyszłym sezonie i tego, ile zespołów opuści za kilka tygodni Ford Germaz Ekstraklasę. Początek obrad w samo południe, a ostateczna decyzja spodziewana jest przed godziną 16.

ŁKS Siemens AGD Łódź - Widzew Łódź 73:59 (13:15, 22:18, 16:10, 22:16)

ŁKS Siemens AGD: Losi 24, Oha 17, Jankowska 13, Novikava 9, Schmidt 5, Rzeźnik 3, Kaja 2, Sobczyk 0, Zhurauliova 0.

Widzew: Kenig 18, Gołumbiewska 12, Pawlak 10, Żytomirska 7, Chomicka 5, Tondel 5, Polit 2, Trojanowska 0, Okulska 0.

Sędziowali: Kudlicki i Szczerba.

Komentarze (0)