Sezon ligowy dla młodych reprezentantów Polski właściwie już się zakończył. Teraz wicemistrzowie świata z turnieju z Hamburga będą ostro przygotowywać się do kolejnych ważnych imprez. Turniej o Mistrzostwo Polski U18 to doskonała impreza przygotowawcza. - Do turnieju przygotowujemy się w swoich klubach. W najbliższych dniach mamy zgrupowanie kadry w Żyrardowie, potem jedziemy na turniej do Holandii i tak będziemy się przygotowywać do Mistrzostw Europy. Będziemy mieć jeszcze jedno zgrupowanie przed wakacjami a potem zaczynamy pełną parą przygotowywać się do Mistrzostw Świata i Mistrzostw Europy - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl środkowy reprezentacji Przemysław Karnowski.
SMS Władysławowo, w którym występuje mierzący 213 cm wzrostu Karnowski odpadł już z walki o awans do pierwszej ligi i tym samym zakończył rozgrywki ligowe. Przez najbliższe 3 miesiące wicemistrzowie świata do lat 17 będą trenować już praktycznie tylko ze sobą, aby dobrze przygotować się do wielkich imprez jakie ich czekają. - Sezon w lidze już za nami. Teraz jeszcze czekają nas mecze w rozgrywkach juniorskich. Potem już ze spokojną głową będziemy mogli trenować i grać w meczach kontrolnych Reprezentacji Polski - dodał Karnowski.
Od wtorku w Stalowej Woli trwają ćwierćfinały turnieju juniorskiego. W pierwszym meczu Karnowski i spółka ograł wysoko gospodarzy turnieju. Na parkiecie pojawiło się jeszcze trzech innych kolegów środkowej kadry z klubu, w tym dwóch z reprezentacji. - W tym meczu zagrało trzech moich kolegów z SMS Władysławowo, Tomek Gielo w moim zespole oraz Grzesiek Grochowski i Leszek Kaczmarski w Stali. Znamy się z chłopkami bardzo dobrze. Wiedzieliśmy jakie są ich słabe i mocne strony i oni wiedzieli o nas także to samo. Pokonaliśmy Stalówkę i cieszymy się z tego bardzo - kontynuuje zawodnik.
Mecz ze Stalą właściwie wygrali Karnowski wespół z Tomaszem Gielo. Reprezentanci Polski rzucili razem 75 punktów i zebrali aż 31 piłek. To praktycznie 80 proc. dorobku całego zespołu z Torunia. Przewagę, głównie wzrostu, widać było gołym okiem.- Z Tomkiem Gielo stanowimy moim zdaniem bardzo dobry duet podkoszowy. Na pewno będziemy to wykorzystywać w kolejnych meczach - stwierdza koszykarz.
Karnowski chciałby ze swoimi klubowymi kolegami z Katarzynki Toruń zagrać w finale Mistrzostw Polski. Z kolei z reprezentacją chciałby sięgnąć po kolejny medal. Wydaje się, że w oba to cele są bardzo realne. - W tym turnieju juniorskim w Polsce chcielibyśmy zagrać w finale. Jeśli chodzi o Mistrzostwa Europy to na pewno walczymy o jak najwyższe cele. Nie możemy zakładać jakiegoś niskiego pułapu. Trzeba walczyć o medale. W końcu jesteśmy wicemistrzami świata. Grupę mamy na początku trudną, ale jestem dobrej myśli. Damy radę - zakończył Przemysław Karnowski.