Podopieczni Mladena Starcevicia zdominowali w tym sezonie pierwszoligowe parkiety. Wygrali 24 z 30 spotkań, w ćwierćfinale play-off po dwóch meczach z kwitkiem odprawili Spójnię Stargard Szczeciński. Chorwacki szkoleniowiec został uznany przez kolegów po fachu za najlepszego trenera rozgrywek, w najlepszej "piątce sezonu" znalazł się Piotr Pamuła. - Obojętnie, nie mam specjalnych wymagań. Każdy rywal ma swoje mocne i słabe strony, my również mamy swoje plusy i minusy - mówił Starcević kilka dni temu o preferowanym rywalu w kolejnej fazie play-off. Ostatecznie jego zespół zmierzy się z Sokołem Łańcut.
W sezonie zasadniczym sposób na Politechnikę znalazło pięć drużyn, tylko koszykarze z Dąbrowy Górniczej potrafili pokonać Inżynierów dwukrotnie. Sokół stołecznej ekipie uległ zarówno u siebie, jak i na wyjeździe, w obu meczach różnice były jednak minimalne. W połowie października w Łańcucie warszawiacy zwyciężyli różnicą trzech punktów, a o końcowym wyniku rozstrzygnęła postawa duetu Mateusz Ponitka - Leszek Karwowski. W rundzie rewanżowej świetne zawody zaliczył Pamuła (29 oczek), swoje trzy grosze dorzucił pozyskany zimą Kamil Pietras, a spotkanie ostatecznie zakończyło się rezultatem 80:76.
- TBL jest na wyciągnięcie ręki - zdaje się tłumaczyć swoim graczom Starcević
W pierwszej rundzie play-off Inżynierowie ze Spójnią nie mieli większych kłopotów (71:56, 67:61), w rewanżu radząc sobie bez przebywającego wówczas w Stanach Zjednoczonych Ponitki. Sokół przeciwnika z Inowrocławia na własnym parkiecie rozbił dwukrotnie w proch i pył (70:48, 81:57), triumfy domowe przedzieliła jednak niespodziewana porażka wyjazdowa (67:74), która zaowocowała zbędnym wydłużeniem rywalizacji i odebrała koszykarzom z Łańcuta kilka dni odpoczynku, tak przecież cennych na mecie wyczerpującego sezonu.
W najbliższy weekend zdecydowanym faworytem będą gospodarze, Sokół na wyjazdach spisuje się bowiem chimerycznie. Dużo w zespole Dariusza Kaszowskiego zależeć będzie od postawy Tomasza Fortuny i Macieja Klimy, którzy przeciwko Sportino byli w jego ekipie elementami kluczowymi. Starcević przeciwstawi im mechanizm napędzany młodzieńczym entuzjazmem i siłą spokoju Karwowskiego, klasą sportową znów błysną zapewne Pamuła, Ponitka i Michał Nowakowski. Sporo zależeć będzie też od Pietrasa, który ostatnie tygodnie ma średnio udane, wcześniej pokazał jednak, że trwający sezon to dla niego ważny przystanek w powrocie do najwyższej dyspozycji.
Sobotnie spotkanie w hali przy Marymonckiej rozpocznie się o godzinie 15:00, drugi mecz dnia następnego o tej samej porze.
W rundzie zasadniczej:
PTG Sokół Łańcut - AZS Politechnika Warszawska 75:78
AZS Politechnika Warszawska - PTG Sokół Łańcut 80:76