Liga VTB: Chimki wygrywa finał, spory wkład Kelatiego

Drużyna CSKA Moskwa nie zdołała obronić tytułu w Zjednoczonej Lidze VTB. W finałowej potyczce turnieju Final Four rozgrywanego w Kazaniu lepsi okazali się zawodnicy Chimek Moskwa z Thomasem Kelatim w składzie. Amerykanin z polskim paszportem miał swój duży wkład w sukces, bowiem z dorobkiem 15 punktów był drugim strzelcem swojego zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

Finałowe spotkanie w Kazaniu rozpoczęło się od popisu nieskuteczności, który przełamał dopiero Thomas Kelati. Amerykanin z polskim paszportem po 3 minutach gry miał na swoim koncie 7 punktów, a Chimki prowadziło wtedy 9:2. Znakomita defensywa podopiecznych Rimantasa Kurtinaitisa sprawiła, że w pewnym momencie jego ekipa prowadziła już 25:11.

W tym momencie rozpoczęła się szaleńcza pogoń rywali. Kolejne trójki Matjaza Smodisa czy Ramunasa Siskauskasa oraz znakomita gra młodego Alexeia Shveda sprawiły, że CSKA zanotowało run 16:0, dzięki któremu objęło pierwsze prowadzenie w finałowej potyczce.

Na drugą połowę spotkania koszykarze Chimek wychodzili z sześciopunktową zaliczką, która jednak szybko poszła w niepamięć. CSKA szybko bowiem doprowadziło do remisu i walka zaczęła się na dobre. Więcej jednak powodów do zmartwień miał Kurtinaitis z innego powodu, bowiem po jednej z akcji kontuzji dłoni doznał rozgrywający bardzo dobre zawody Zoran Planinic. Uraz Chorwata okazał się być jednak chwilowy, co tylko mogło cieszyć sztab szkoleniowy.

CSKA zdołało wyjść na prowadzenie i utrzymywało się na nim do stanu 53:52. Wtedy sprawy w swoje ręce wzięli środkowi zespołu Chimki, czyli Kresimir Loncar oraz Lazaros Papadopoulos. Znakomite akcje tego duetu sprawiły, że ich team prowadził już 58:53. Obrońcy tytuły nie poddawali się i po raz kolejny rzucili się do odrabiania strat, ale w kluczowych momentach meczu na linii rzutów wolnych próbę nerwów wytrzymał Kelati i to jego zespół mógł cieszyć się ze zwycięstwa.

Reprezentant Polski był jedną z wiodących postaci swojego zespołu. Na parkiecie spędził 24 minuty, a w tym czasie w swoich statystykach zapisał 15 punktów (4/4 za 1, 4/5 za dwa, 1/5 za trzy), 3 zbiórki i asystę. Skuteczniejszy w obozie triumfatorów był jedynie Loncar, zdobywca 18 oczek.

Wśród pokonanych po 15 punktów na swoim koncie zapisali J.R. Holden oraz Jamont Gordon, ale to nie oni zebrali najwięcej pochwał po finałowym starciu. Te bowiem powędrowały w kierunku 23-letniego Shveda, który oprócz 8 punktów uzbierał po 5 zbiórek i asyst. Swoją postawą tylko i wyłącznie potwierdza fakt, że w przyszłości może być kluczową postacią rosyjskiej reprezentacji.

- W obu spotkaniach na tym turnieju wykonaliśmy kawał znakomitej roboty. Jestem dumny ze swoich podopiecznych, którym szczerze gratulują tego zwycięstwa - krótko podsumował mecz Rimas Kurtinaitis, szkoleniowiec zwycięskiego teamu.

Przypomnijmy, że trzecią drużyną tegorocznej edycji Zjednoczonej Ligi VTB został zespół Uniksu Kazań z Maciejem Lampe w składzie. W rozgrywkach uczestniczył również polski przedstawiciel Asseco Prokom Gdynia, który pomimo wielkich zapowiedzi swój udział zakończył już na fazie grupowej.

CSKA Moskwa - Chimki Moskwa

64:66

(6:17, 21:16, 20:13, 17:20)

CSKA: J.R. Holden 15, Jamont Gordon 15, Andrei Vorontsevich 8, Alexey Shved 8, Ramunas Siskauskas 7, Dmitriy Sokolov 5, Matjaz Smodis 4, Victor Khryapa 2, Sani Becirovic 0, Trajan Langdon 0, Alexander Kaun 0

Chimki: Kresimir Loncar 18, Thomas Kelati 15, Vilatij Fridzon 11, Travis Hansen 7, Raul Lopez 6, Zoran Planinic 4, Aleksei Savrasenko 4, Sergiej Monia 1, Lazaros Papadopoulos 0

Źródło artykułu: