Wisła była po prostu najlepsza - rozmowa z Patrycją Czepiec-Golańską, mistrzynią Europy z 1999 roku

Karierę koszykarską zakończyła w 2006 roku, ale nie oznacza to, że od tego momentu jest z dala od koszykówki. Jest wręcz przeciwnie! Mistrzyni Europy z 1999 roku dzieli się z nami spostrzeżeniami na temat minionego sezonu oraz zbliżającego się EuroBasketu. Co według byłej koszykarki m.in. Wisły Kraków było największym zaskoczeniem niedawno zakończonego sezonu w Ford Germaz Ekstraklasie i kto był MVP rozgrywek? Zapraszamy do lektury.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk: Zgodzisz się z tym, że Wisła Can Pack zdobyła tytuł, bo nie było innej możliwości? Patrycja Czepiec-Golańska: Wisła zdobyła mistrzostwo Polski, bo była po prostu najlepszą drużyną w przekroju całego sezonu. W ścisłym finale krakowianki walczyły bez Magdaleny Leciejewskiej oraz z pół sprawną Eweliną Kobryn. Pomimo tego CCC zdołało wygrać tylko jedno spotkanie w całej serii. To pokazuje jak dużo dzieli Białą Gwiazdę od reszty ligi? - CCC mogło wygrać i drugie spotkanie u siebie, ale chyba zabrakło im szczęścia w samej końcówce, bo jak inaczej zrozumieć dwie niewykorzystane stuprocentowe akcje? Ale zgadzam się, że nawet dwie poważne kontuzje nie osłabiły tej drużyny na tyle, aby ktoś mógł odebrać jej złoto. Trzeba też pamiętać, że Lotos również borykał się przez cały sezon z poważnymi kontuzjami, więc też play off mógł wyglądać zupełnie inaczej, gdyby ten zespół był w pełnym składzie. Czego twoim zdaniem polkowiczankom zabrakło do doprowadzenia chociażby do piątego meczu? Wtedy przecież mogłoby dużo się wydarzyć, bo to na Wiśle ciążyłaby ogromna presja wyniku, a to zazwyczaj nie pomaga. - Szczęścia? A tak na poważnie, to CCC nie umiało wykorzystać swoich atutów podkoszowych oraz tego, że gdzieś zabrakło "trójek", które też przecież były mocną bronią tego zespołu razem z twardą i agresywną defensywą. CCC po raz kolejny postawiło w styczniu na gwiazdę światowego formatu i po raz kolejny z hitu nic nie wyszło. Tym razem zawiodła Tangela Smith, tak jak poprzednio np. Cheryl Ford. Co w twojej opinii jest przyczyną tego, że gwiazdy w Polkowicach się nie sprawdzają? - Nie użyłabym tutaj słowa "gwiazda" w stosunku do Tangeli Smith... To jest po prostu zawodniczka z WNBA, ale gdyby sprawdzić jej osiągi w ligach europejskich, to będzie to raczej wyglądało mizernie. Trzeba robić troszkę lepszy "scouting", jeśli się przymierza do zakontraktowania zawodniczek z WNBA oraz ogólnie zawodniczek zagranicznych. Nie może być tak, że takie koszykarki przyjeżdżają do Polski po to, aby przygotować się do sezonu w lidze WNBA...
http://foto.sportowefa...H-9763.jpg width=450> W opinii Patrycji Czepiec-Golańskiej mistrzostwo Polski powędrowało w ręce najlepszej drużyny w przeciągu całego sezonu
Brązowe medale powędrowały do akademiczek z Gorzowa Wielkopolskiego. To duża niespodzianka? W styczniu nikt nie wróżył tej drużynie tak dobrego miejsca, a jednak udało się wywalczyć medale. - Absolutnie nie jest to żadna niespodzianka. To bardzo solidny zespół, który mógł zdziałać więcej, gdyby nie kontuzja Samanthy Jane Richards oraz perturbacje finansowe w połowie sezonu. Co było dla Ciebie największym zaskoczeniem w Ford Germaz Ekstraklasie w sezonie 2010/2011? - Zaskoczeniem in-minus nazwałabym właśnie postawę Tangeli Smith. Kto w twojej opinii pokazał się z najlepszej strony w minionym już sezonie? Mówiło się, że kto ma Erin Phillips ten ma sukces. I to się potwierdziło, bo mistrzostwo powędrowało do Krakowa. Czy Australijka to najlepsza zawodniczka biegająca w sezonie 2010/2011 po parkietach Ford Germaz Ekstraklasy? - W przekroju całego sezonu dla mnie zawodniczka numer 1 to Ewelina Kobryn. Jeśli chodzi o pozycję Erin Philips, to jest to świetna "dwójka", ale na tej pozycji była również rewelacyjna Monica Wright. Tutaj moja uwaga jest taka: to jest sport zespołowy i jest ważne kto jeszcze jest w drużynie z w/w zawodniczkami. Jak pokazały jednak mecze, sama Wright meczu nie wygra, a kontuzje osłabiły Lotos bardzo wyraźnie. Efekt było widać wtedy po wynikach. Z roku na rok do Polski zjeżdżają coraz większe gwiazdy. W tym sezonie można było podziwiać m.in. Monicę Wright, Jelenę Leuczankę czy Nicole Powell. Polskie kluby oraz nasza ligi jest coraz atrakcyjniejsza dla największych koszykarek świata? - Polska liga jest atrakcyjna i solidna już od dobrych kilku sezonów. Mam nadzieję, że tak właśnie zostanie! (śmiech) Uważnie obserwowałaś tegoroczne rozgrywki. Jak widzisz w kontekście zbliżających się mistrzostw Europy kandydatki do gry w reprezentacji Polski, która na turnieju zagra bez Magdaleny Leciejewskiej czy Agnieszki Bibrzyckiej. Widzisz kogoś, kto będzie w stanie wypełnić luki po tych koszykarkach? - Uważam, że bez Bibrzyckiej oraz Leciejewskiej będzie ciężko, ale jednocześnie mam nadzieję, że trenerzy tak przygotują zespół do tych mistrzostw, aby nieobecność obu tych zawodniczek była jak najmniej odczuwalna. Sylwetka: Patrycja Czepiec-Golańska to jedna z tych zawodniczek, które w 1999 roku w katowickim Spodku mogła cieszyć się ze złotego medalu mistrzostw Europy w koszykówce kobiet. Swoją karierę rozpoczęła w Wiśle Kraków, z którą to trzykrotnie sięgnęła po tytuł wicemistrza Polski. Miło nam zatem poinformować, że Patrycja Czepiec-Golańska będzie ekspertem portalu SportoweFakty.pl podczas Mistrzostw Europy koszykarek 2011.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×