Podopieczni Simone Piangianiego wyraźnie pokonali Real, mimo że w ich składzie zabrakło Shauna Stonerooka i Jeleela Akindele'a. Już po premierowej kwarcie włoska drużyna osiągnęła wyraźną przewagę 19:11.
Real miał duże problemy z faulami (m.in. Felipe Reyes), a na dodatek popełnił aż 19 strat. Na nic zdał się rewelacyjny występ Sergio Llulla, który był najskuteczniejszym graczem meczu z 23 punktami.
Montepaschi postawiło kropkę nad "i" w drugiej połowie, kiedy wyraźnie odskoczyło Realowi i utrzymywało bezpieczną przewagę do ostatniej syreny. 17 oczek dla triumfatorów uzbierał Litwin polskiego pochodzenia Krzysztof Ławrynowicz.
Dla koszykarzy mistrza Włoch to trzeci taki triumf w historii klubu. Wcześniej Montepaschi kończyło rywalizację w Eurolidze na 3. miejscu w 2008 i 2003 roku.
O 16:30 rozpocznie się wielki finał, w którym Maccabi Tel Awiw zmierzy się z Panathinaikosem Ateny.
62:80
(11:19, 21:17, 13:21, 17:23)
Real: Sergio Llull 23, Ante Tomic 8, Felipe Reyes 8, Novica Velickovic 7, Nikola Mirotic 6, Mirza Begic 4, D'or Fischer 4, Pablo Prigioni 1, Carlos Suarez 1, Clay Tucker 0, Sergio Rodriguez 0.
Montepaschi: Krzysztof Ławrynowicz 17, David Moss 11, Bo McCalebb 10, Nikos Zisis 9, Milovan Rakovic 8, Rimantas Kaukenas 8, Marco Carraretto 5, Malik Hairston 4, Tomas Ress 4, Andrea Michelori 2, Marko Jaric 2, Pietro Aradori 0.