Oprócz zakontraktowanych Polek tj. Marty Żyłczyńskiej, Justyny Daniel, Eweliny Buszty, Jagody Oses oraz Natalii Tajerle udział w campie wzięły Żaneta Durak, Aleksandra Kaja, Magdalena Rzeźnik, Iwona Płóciennik, Grażyna Witkoś, Agnieszka Stawowska, Aleksandra Kurdziel, Katarzyna Iwanicka, Martyna Mićków oraz juniorki Odry Żaneta Kędra, Aneta Bolek i Żaneta Sobota. Trener Odry był po campie zadowolony. - Zupełnie inaczej jest widzieć zawodniczki grające w innych zespołach w meczach, innaczej na wideo, a zupełnie inaczej na żywo w cyklu treningowym.- mówił Vadim Czeczuro.
Camp podzielony był na trzy treningi. W środę wieczorem odbył się jeden, natomiast w czwartek dwa: rano i wieczorem. - Na początku campu dziewczyny trenowały w dwójkach i trójkach. W czwartek rano skupiliśmy się głównie na indywidualnych umiejętnościach każdej z nich, był też trening rzutowy. Na ostatnim wieczornym treningu graliśmy już mecze pięć na pięć. Taki camp daje bardzo dużo. Zawodniczki można wówczas lepiej poznać, zobaczyć jak podchodzą do koszykówki, jak czytają grę, widać również pewne cechy charakteru. Warto dodać, że była również dość ciężka rozgrzewka i wówczas widać jak zawodniczki radzą sobie na tzw. "bezdechu". - dodał szkoleniowiec Odry Brzeg.
Trener Vadim Czeczuro oraz prezes Odry Bolesław Garnczarczyk mają teraz materiał do analiz i czas do namysłu do podjęcia decyzji o przydatności danych zawodniczek do budowanego składu brzeskiej Odry. - Niewykluczone, że znaleźliśmy kilka zawodniczek, które mają potencjał. Ja lubię pracować z ludźmi i dostrzegam, które zawodniczki mają serce do walki. To czy znajdą się one w składzie Odry Brzeg zależy od wielu czynników. Z obecnej grupy nowych zawodniczek można wyłonić od jednej do trzech, które na dzień dzisiejszy widzielibyśmy w Brzegu.- podsumował trener Odry Brzeg Vadim Czeczuro.