To, co nie udało się rok temu, ziściło się w tym sezonie. W rozgrywkach 2009/2010 Regal FC Barcelona ogrywała każdego przeciwnika mecz za meczem i długo nie miała sobie równych, lecz niestety spadek formy przyszedł w najmniej właściwym momencie. W finale ACB Caja Laboral okazała się o klasę skuteczniejsza od Katalończyków i gładko pokonała rywala 3-0.
W Barcelonie nikt jednak nie załamał się porażką, wszak tak odebrano wywalczenie srebrnego medalu i przystąpiono do lekkiej kosmetyki składu. Brak jakiejkolwiek paniki w działaniu okazał się kluczem do sukcesu, wszak głodni złota Juan Carlos Navarro, Erazem Lorbek, Ricky Rubio czy Terrence Morris byli sami w sobie zmotywowani na tyle, by w kolejnych rozgrywkach sięgnąć po najwyższy laur.
Dwa pierwsze mecze finałowe z Bizkaią Basket Bilbao Katalończycy grali u siebie i pewnie zwyciężyli, co postawiło ich rywali pod ścianą. Trzeci mecz w Kraju Basków, w przypadku porażki zespołu Fotisa Katsirakisa oznaczał mistrzostwo dla Regalu.
I choć na początku pojedynku do wielkiej ofensywy ruszyli zawodnicy Bizkaii Basket, prowadząc po pierwszej kwarcie 19:12, w kolejnych odsłonach lepiej prezentowali się przyjezdni. Drużyna prowadzona przez Xaviera Pascuala zachowywała się jak mistrz boksu, który w pierwszej kwarcie pozwolił wyszumieć się przeciwnikowi, następnie skontrował kilkoma uderzeniami, aż wreszcie zadał decydujący cios w ostatniej rundzie.
Navarro i spółka przegrywali po dziesięciu minutach różnicą siedmiu oczek, ale jeszcze przed przerwą nie tylko zmniejszyli straty, ale i wyszli na nieznacznie prowadzenie 30:29. Taki stan rzeczy utrzymał się również po trzydziestu minutach (48:47), zaś w ostatniej kwarcie szala przechyliła się na korzyść przyjezdnych. Dwa razy z półdystansu trafił Navarro (ogółem 16 oczek), bardzo ważne punkty dodał Alan Anderson (10), zaś pod koszem zaporę nie do przejścia stanowili Boniface N’Dong (9 oczek i 6 zbiórek) i Lorbek (7 + 6).
W szeregach miejscowych dobre zawody grali Alex Mumbru oraz Axel Hervelle, którzy starali się ciągnąć swój zespół nie tylko w ofensywie, ale również kierować zespołową obroną. Na nic to jednak się zdało, gdyż Barcelona była po prostu zbyt mocna i pewnie zwyciężyła mecz numer trzy, a co za tym idzie - zdobyła Mistrzostwo Hiszpanii w sezonie 2011/2012!
Bizkaia Basket Bilbao - Regal FC Barcelona 55:64 (19:12, 10:18, 18:18, 8:16)
(Mumbru 14, Jackson 8, Hervelle 8 - Navarro 16, Anderson 10, N’Dong 9)
Stan rywalizacji: 3-0 dla Barcelony