Pierwszym zawodnikiem, który zdecydował się związać z Olimpiją był Damjan Rudez. Chorwacki gracz sygnował dwuletnią umowę z opcją przedłużenia na kolejny rok.
Rudez to 23-letni koszykarz, grający na pozycji centra. Swoją karierę zaczynał jako junior Zrinjevaca Zagrzeb i w barwach tego klubu zadebiutował w lidze chorwackiej. Wychwycony na campie w Treviso przez skautów Telindusu Ostenda, właśnie z tą drużyną podpisał kontrakt przed sezonem 2004/2005. Po dwóch latach gry w Belgii, ponownie wziął udział w campie w Treviso. Tym razem zdecydowali się na niego działacze KK Split. W swojej ojczyźnie zawodnik zdecydowanie rozwinął skrzydła, notując w 43 meczach 11,0 punktu i 3,5 zbiórki na mecz. Równie udany był dla niego następny sezon, a dobre występy w Lidze Adriatyckiej spowodowały, że sięgnęli po niego działacze lublańskiego klubu.
Następnym ruchem zarządu było przedłużenie kontraktu z dotychczasowym trenerem, Aleksandarem Dzikiciem. Mimo iż spodziewano się nowej postaci na ławce trenerskiej, w klubie doceniono pracę szkoleniowca, który choć wygrał mistrzostwo Słowenii, to jednak nie potrafił osiągnąć sukcesu w Lidze Adriatyckiej.
Pierwszą decyzją nowego-starego trenera było pozyskanie na czteroletni kontrakt jednego z najbardziej zdolnych młodych zawodników słoweńskich - Jaki Klobucara. 22-latek to niski skrzydłowy, który ma szczęście do długoletnich umów. W roku 2005 parafował aż pięcioletni kontrakt z Geoplinem Slovan Lublana. U lokalnego rywala Olimpiji zagrał jednak tylko dwa i pół sezonu, gdyż w styczniu tego roku nabawił się groźnej kontuzji i musiał pauzować pięć miesięcy. Po niechcianego w Slovanie rekonwalescenta sięgnął Dzikić. Koszykarz, który w ostatnim sezonie notował średnio 12,5 punktu i 2,4 asysty w lidze słoweńskiej, od roku 2007 jest członkiem kadry narodowej Słowenii.
Kolejną decyzją było przedłużenie umów z Bośniakiem Jasminem Hukiciem i Słoweńcem Mihą Zupanem na następne dwanaście miesięcy. Zarówno były gracz Prokomu Trefl Sopot jak i Zupan byli bardzo ważnymi elementami zespołu. Hukić, grający na pozycji niskiego skrzydłowego, szczególnie dobrze radził sobie w rozgrywkach Euroligi. Często biorąc na siebie ciężar zdobywania punktów, rzucał przeciętnie 13,4 oczek i zbierał 4,5 piłki z tablic. Słabsze statystyki charakteryzują Zupana. Silny skrzydłowy w każdym meczu Ligi Adriatyckiej zdobywał 7,0 punktu i 3,4 zbiórki. Warto jednak dodać, iż to i tak ogromny sukces zawodnika, który od urodzenia cierpi na głuchotę i tylko dzięki ogromnej pracy oraz wytrwałości gra zawodowo w koszykówkę.
Do grona tej ekipy należy dodać innego Słoweńca - Saso Ozbolta, który w połowie poprzedniego sezonu sygnował roczne przedłużenie. Mierzący 188 cm koszykarz doszedł już do siebie po kontuzji kolana, która praktycznie zabrała mu całe dwa poprzednie sezony. Zarząd klubu sporo ryzykuje, lecz wg koncepcji trenera, Ozbolt ma być pierwszym rzucającym obrońcą.
Tak na chwilę obecną prezentuje się skład wielokrotnych mistrzów Słowenii. Oficjalnie klub nie potwierdza żadnej informacji odnośnie pozyskania nowych zawodników. Spekuluje się, iż trener Dzikić dalej widziałby w swoim zespole mierzącego 218 cm giganta Mirzę Begicia, a także urodzonego w Nowym Jorku, rozgrywającego Maurice’a Baileya. Szczególnie trudno będzie zatrzymać tego drugiego, gdyż Amerykanin pokazał się z bardzo dobrej strony na arenie międzynarodowej.
Ponadto mówi się, iż Słoweńcy prowadzą bardzo intensywne negocjacje z Nebojsą Joksimoviciem, co potwierdzało by politykę zatrudniania jak największej liczby rodzimych graczy. Joksimović trzy lata temu związał się z Hemofarmem Vrsac, więc teraz jest wolnym agentem. W ostatnim sezonie 27-latek zdobywał przeciętnie 10,9 punktu.
Kolejnym zawodnikiem, którego nazwisko przejawia się w kontekście gry w Olimpiji jest Primoz Brezec. Mierzący 216 cm center od kilku lat gra w NBA, lecz teraz nie ma pewności, czy któraś z drużyn zaoferuje mu kontrakt. Jeśli nie, takowy gotowa jest złożyć Olimpija. Nieoficjalnie mówi się nawet o sumie miliona dolarów za sezon.