Tomasz Gielo: Do tej pory sobie plujemy w brodę za mecz z Chorwacją

Polscy koszykarze na Mistrzostwach Europy U-18 zanotowali do tej pory tylko jedną porażkę - z Chorwacją. We wtorek biało-czerwoni rozprawili się Serbami i długimi momentami zdecydowanie dominowali na parkiecie.

Prowadzona przez Jerzego Szambelana drużyna polskich koszykarzy ma na rozkładzie kolejnego rywala. Biało-czerwoni we wtorek pokonali 70:61 ekipę Serbii. - Przede wszystkim trenerzy powiedzieli nam, że musimy zacząć bronić ponieważ obrona w każdym meczu jest naszą bolączką. Nie jesteśmy skoncentrowani od pierwszej minuty, a kiedy zaczynamy bronić to jednocześnie układa nam się atak i wtedy możemy wygrać z każdym - mówił po spotkaniu Tomasz Gielo, który w całym meczu zdobył 12 punktów.

- Wychodziliśmy na mecz skoncentrowani, bo wiedzieliśmy, że Serbowie to jest taka drużyna, która od pierwszej do ostatniej minuty będzie walczyć. Oni chyba jeszcze nawet w ostatniej minucie wierzyli w zwycięstwo i rzucali za trzy punkty i trafiali. Widać, że jest to zespół z charakterem. Musimy być przygotowani na takie spotkania i takiego typu zespoły, które są gotowe na to, żeby od pierwszej minuty grać na pełnych obrotach. My musimy robić swoje, wygrywać każdy mecz i doprowadzić nas do jak najwyższej pozycji - dodał.

W środę Polacy, którzy pewni już są awansu do ćwierćfinału zmierzą się z Niemcami. Jak na razie nasi koszykarze jeszcze nie analizowali najbliższego rywala. - Na razie byliśmy skupieni tylko na wtorkowym meczu. Serbia to bardzo ciężki przeciwnik. Udało nam się z nimi wygrać w zeszłym roku, dwa lata temu to oni nas pokonali. To jest naprawdę bardzo ważne zwycięstwo dla nas - wyjaśnił Gielo.

Podopieczni Jerzego Szambelana nie lekceważą jednak swojego najbliższego rywala. - Nie lekceważymy żadnego przeciwnika, w żadnym razie. Wiemy, że brak koncentracji może spowodować bardzo wiele, w tym naszą porażkę z Chorwacją. Ta potyczkę naszym zdaniem powinniśmy wygrać. Do tej pory sobie plujemy w brodę za ten mecz. Będziemy skoncentrowani to powinniśmy to wygrać - zaznaczył skrzydłowy.

Polacy poczynania na boisku zdominowali zwłaszcza w drugiej połowie. Biało-czerwoni zdobyli też dużo punktów spod kosza. - Wiedzieliśmy, że mamy tą przewagę, że jest Przemek Karnowski, Piotr Niedźwiedzki, którzy naprawdę potrafią zdobywać te punkty spod kosza. Każdy z nas dołożył swoją cegiełkę do tego zwycięstwa - wyjaśnił reprezentant Polski.

Sam Przemysław Karnowski zdobył we wtorek 8 punktów i znów nie pokazał pełni swoich umiejętności. - Może to jest kwestia zmęczenia, kwestia tego, że po prostu nie potrafimy mu do końca dograć piłki. Nie mnie to oceniać. Trenerzy to na pewno analizują po każdym spotkaniu i będziemy się zastanawiać co z tym zrobić - podsumował Tomasz Gielo.

Z Wrocławia, Artur Długosz

Źródło artykułu: