Poniedziałek w LEGA Basket: Giovacchini zawodnikiem Tisettanty Cantu

25-letni Vitalijus Stanevicius, który w minionym sezonie bronił barw Neptunasu Kłajpeda jest bliski parafowania umowy z drużyną Scavolini Pesaro. Natomiast doświadczony, 28-letni Tony Giovacchini, który pełni rolę rozgrywającego podpisał kontrakt z włodarzami Tisettanty Cantu.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski

Jak podają litewskie media Vitalijus Stanevicius jest blisko podpisania kontraktu z włodarzami Scavolini Pesaro.

Niespełna 25-letni Stanevicius koszykarską karierę rozpoczął w 2002 roku, kiedy to sygnował umowę ze sternikami Żalgirisu Kowno. Już w debiutanckim sezonie wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. W 2003 roku przez krótki okres czasu był graczem Tornego de Villagarcia, ale bardzo szybko powrócił na rodzime parkiety. Wybrał bowiem ofertę litewskiego Nevezisu Kaideinai. W kolejnym sezonie był już koszykarzem innego klubu z Litwy - Neptunasu Kłajpeda. W barwach tego zespołu na swoje konto zapisywał średnio 9,7 punktu oraz 5,6 zbiórek w rozgrywkach Ligi Bałtyckiej. Nieco lepiej wyglądały jego statystyki w LKL - 10,4 punktu, 5,7 zbiórek.

W ubiegłym roku na przełomie czerwca i lipca wziął udział w Lidze Letniej ULEB (rozgrywana w Jesolo - Włochy). Występował wówczas w trykocie Żalgirisu Kowno. W poprzednich rozgrywkach nadal bronił barw Neptunasu Kłajpedy. Jednak rozegrał on zaledwie 12 spotkań - 6 w Lidze Bałtyckiej oraz 6 w LKL. Do dorobku swojej drużyny w Lidze Bałtyckiej dopisywał średnio 12,8 punktu oraz 4 zbiórki, zaś w rozgrywkach ligi litewskiej 16,2 punktu oraz 6 zbiórek. Razem z kolegami z ekipy dotarł do półfinału Pucharu Litwy.


Giovacchini zawodnikiem Tisettanty Cantu

Doświadczony, 28-letni Tony Giovacchini parafował roczną umowę z ekipą Tisettanty Cantu.

Giovacchini pochodzi z niezwykle usportowionej rodziny. Jego wujek - Paul grał w koszykówkę na Uniwersytecie Stanford. Natomiast jego ojciec - Marty występował w barwach Uniwersytetu Washington State.

Mierzący 188 cm wzrostu zawodnik swoją przygodę z basketem rozpoczął w 1998 roku, kiedy to trafił na Uniwersytet Stanford. Jednak w lidze akademickiej nie spisywał się najlepiej. W drugim sezonie w NCAA zapisywał na swoje konto zaledwie 2,9 punktu. Kolejne rozgrywki były już bardziej udane, ale nadal nie był on ważną postacią w swoim zespole - 4 punkty, 2,5 asyst 2,3 zbiórek.

Następnie wziął udział w Lidze Letniej w Treviso. Dobra postawa sprawiła, że dostrzegli go sternicy klubu z LEGA Basket - Air Scandone Avellino. Zawodnik ten bez wahania przystał na warunki finansowego tej ekipy i podpisał swój pierwszy zawodowy kontrakt. Ale poziom ligi włoskiej był wówczas bardzo wysoki i Tony nie sprostał stawianym przez rywalom z zespołu oraz ligi wymaganiom. Sezon zakończył ze średnimi rzędu 4,8 punktu oraz 2,4 zbiórek. Włodarze drużyny zrezygnowali z jego usług, ale bardzo szybko znalazł innego pracodawcę. Zostali nim sternicy Rose Basket Town. Jednak zmiana barw klubowych na niewiele się zdała. W efekcie rozgrywki 2003/04 zakończył ze średnią zdobyczą 2,3 punktu.

Niespełna 29-letni koszykarz pozostał jednak we Włoszech. Trafił na zaplecze LEGA Basket, do drużyny Gloria Due Montecatini. Tony 26 raz wystąpił w koszulce tego teamu, notując średnio 8,1 punktu oraz 5 zbiórek. Kolejnym ruchem było podpisanie kontraktu w marcu 2005 roku z włodarzami innej ekipy LEGA Due Basket - Caffe Maxim Virtus Bolonia. Giovacchini w barwach tego klubu zdołał rozegrać 15 meczy, w których na swoje konto zapisywał 3,4 punktu oraz zbierał z tablic 1,8 piłek.

Na parkiety najwyższej klasy rozgrywkowej zawitał w sezonie 2005/06. Wówczas to znajdował się w składzie Eurofiditalii Reggio Calabria. Po 11 spotkaniach wrócił na zaplecze LEGA Basket, ale tym razem trafił do ekipy Curtisio Casale Monferrato. W tym zespole wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie i w końcu zaczął odnotowywać dobre występy. 16 meczów i średnia zdobycz 9 punktów - to jego wyniki w tym klubie. Jednak nie przedłużył on umowy z tym teamem. Na dodatek nie otrzymał żadnej konkretnej ofert. Dopiero we wrześniu zgłosili się do niego sternicy Indesitu Fabiano (LEGA Due Basket), którzy potrzebowali zastępstwa dla kontuzjowanego Fabio Ruiniego. W tym zespole rozegrał 30 spotkań, w których do dorobku swojego klubu dopisywał 6,4 punktu, 3,4 zbiórek oraz 2,5 asyst.

W sierpniu 2007 roku parafował krótkoterminowy kontrakt z ELDO Napoli. Sternicy tego klubu potrzebowali bowiem zastępstwa da kontuzjowanego Chrisa Monroe'a. Następnie został koszykarzem Armani Jeans Mediolan. W minionym sezonie rozegrał 27 spotkań w LEGA Basket, w których notował 1 punkt oraz 1,2 zbiórek. Tony występował także w prestiżowych rozgrywkach Euroligi. Na europejskich parkietach na swoje konto zapisywał 2,2 punktu oraz 1,6 zbiórek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×