Po tygodniu przygotowań na własnych obiektach w Radomiu, zawodnicy Rosy wspinają się od poniedziałku w polskich Tatrach. - Bardzo poważnie podchodzimy do tego etapu przygotowań. Od kilku sezonów wypady w góry poprzedza ciężka praca na siłowni. Jestem zdania, że w górach można wykonać olbrzymią pracę wspinając się po wymagających szlakach, pracę jakiej nie da się zrobić na płaskim terenie. Jednym słowem chcemy połączyć przyjemne z pożytecznym - relacjonuje trener Piotr Ignatowicz.
Zawodnicy Rosy mają już za sobą wspinaczkę na Czerwone Wierchy i Rysy od strony polskiej. W najbliższych planach jest jeszcze wspinaczka na Kościelec oraz wejście na odrobinę niższe partie gór. -Zaplanowaliśmy sobie cztery wyjścia w wysokie partie gór. Są to marsze i wspinaczki, które trwają po kilka godzin. Nie jesteśmy taternikami tylko koszykarzami, więc przy bardziej ekstremalnych podejściach nie naciskamy na osoby, które w górach czują się mniej komfortowo. Oczywiście wszystkie nasze plany uzależnione są od pogody, a ona na razie nas nie rozpieszcza - opowiada trener Piotr Ignatowicz.
Koszykarzy Rosy czeka jeszcze jedno zgrupowanie w Kozienicach, które odbędzie się dwa dni po powrocie z Białego Dunajca. W planach przygotowań przedsezonowych są także gry kontrolne m.in. Memoriał im. prof. Alfonsa Wicherka w Radomiu oraz Memoriał im. Wojciecha Michniewicza w Toruniu.