W czwartek Macedończycy obchodzą Dzień Niepodległości, dlatego zwycięstwo nad Gruzją miało jeszcze większy wymiar. Bałkańska drużyna, rewelacja litewskiego turnieju, musiała jednak sporo namęczyć się, aby pokonać Gruzję. Jak zwykle pierwszoplanową postacią był Bo McCalebb, który zdobył dla zwycięzców 27 punktów, cztery asysty i cztery przechwyty.
Amerykanin z macedońskim paszportem w pojedynkę rozstrzygnął losy meczu, trafiając zwycięski rzut na dwie sekundy przed końcem rywalizacji! Gracz Montepaschi Siena w sześciu spotkaniach zdobywa średnio 21,7 punktu i notuje 4,2 asysty.
Macedończycy w drugiej połowie roztrwonili 14-punktowe prowadzenie i doprowadzili do nerwowej końcówki. Kto wie jak zakończałby się ta rywalizacja gdyby nie absencja największej gwiazdy gruzińskiej koszykówki - Zazy Paczulii. Pod jego nieobecność najlepszym graczem okazał się Nikoloz Ckitiszwili, autor 20 oczek.
63:65
(12:13, 14:16, 18:25, 19:11)
Gruzja: Ckitiszwili 20, Sanikidze 15, Markoiszwili 7, Szengelia 7, Haynes 6, V. Boisa 4, Gamgrelidze 1, Cincadze 1, Szermadini 1, A. Boisa 0.
Macedonia: McCalebb 27, V. Stojanovski 8, Antic 8, Ilievski 6, Samardziski 5, D. Stojanovski 4, Gechevski 4, Sokolov 3, Mirakovski 0, Chekovski 0.
W drugim spotkaniu Rosjanie pewnie pokonali Finów i zachowali status niepokonanych na mistrzostwach Europy. Koszykarze z północy Europy nie zagrozili Sbornej zdobywając w pierwszej połowie ledwo 19 punktów. Miażdżąca była również przewaga zwycięzców w punktach zdobywanych spod kosza - 52:18.
Rosjanie trafiali na wysokiej, prawie 60 proc. skuteczności z gry. Kapitalnie piłki rozdzielał Wiktor Chriapa (11 asyst), dzięki czemu aż czterech zawodników uzyskało dwucyfrowy wynik punktowy. Najwięcej 14 uzbierał Andrei Kirilenko.
Rosja, podobnie jak Macedonia, legitymuje się bilansem 3-0 i jest bardzo blisko awansu do ćwierćfinałów.
60:79
(14:18, 6:15, 18:26, 22:20)
Finlandia: Huff 14, Lee 11, Rannikko 11, Koponen 10, Kotti 6, Koivisto 4, Nikkila 2, Virtanen 2, Muurinen 0, Salin 0, Makalainen 0.
Rosja: Kirilenko 14, Szwed 12, Mozgow 11, Woroncewicz 11, Bykow 8, Chriapa 7 (11 as), Fridzon 6, Monia 6, Szabałkin 2, Antonow 2, Ponkraszow 0.
Trzy trójki w ciągu minuty okazały się kluczowe w ostatnich momentach starcia pomiędzy Grekami a Słoweńcami. Bałkański pojedynek zdominował Nikos Zisis, który zdobył 19 punktów, w tym dwie kluczowe trójki. Dzięki tej wygranej Hellada złapała kontakt z czołówką grupy F i będzie liczyła się w grze o awans do najlepszej ósemki.
Grecy dobrze tego dnia trafiali z dystansu (9/17), dzięki czemu w drugiej kwarcie prowadzili różnicą nawet 15 punktów. Słoweńcy nie dawali jednak za wygraną i po kapitalnej trzeciej odsłonie na chwilę wysunęli się na czoło. Końcówka należała jednak do Greków, którzy mieli w swoich szeregach nie tylko świetnego Zisisa, ale również skutecznych w końcówce Fotsisa i Papanikolau.
60:69
(13:18, 12:19, 21:7, 14:25)
Słowenia: Lakovic 14, Lorbek 10, Z. Dragic 10, G. Dragic 9, Begic 8, Smodis 5, Ozbolt 3, Muric 1, Slokar 0, Jagodnik 0.
Grecja: Zisis 19, Bourousis 8, Calathes 7, Fotsis 7, Bramos 7, Papanikolau 6, Koufos 6, Vasileiadis 5, Mavroeidis 2, Kaimakoglou 2, Xanthopoulos 0.
Tabela
Msc | Drużyna | M | PKT | Z | P | Bilans |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Rosja | 3 | 6 | 3 | 0 | 209:182 |
2 | Macedonia | 3 | 6 | 3 | 0 | 209:191 |
3 | Grecja | 3 | 5 | 2 | 1 | 208:193 |
4 | Słowenia | 3 | 4 | 1 | 2 | 211:209 |
5 | Gruzja | 3 | 3 | 0 | 3 | 196:217 |
6 | Finlandia | 3 | 3 | 0 | 3 | 191:232 |