Puchar Prezesa PGE: Porażka wicemistrza Polski, New Yorker Phantoms z trofeum

Nie udało się koszykarzom PGE Turowa Zgorzelec po raz drugi z rzędu zdobyć głównego pucharu podczas turnieju o Puchar Prezesa PGE. Wicemistrzowie Polski w kluczowym meczu ulegli niemieckiemu NY Phantoms Brunszwig 62:73.

Grzegorz Bereziuk
Grzegorz Bereziuk

Spotkanie zapowiadało się niezwykle ciekawie. W ubiegłym roku obie drużyny także walczyły o miano najlepszego zespołu turnieju. Wówczas górą okazali się zgorzelczanie. Tym razem drużyna prowadzona przez Sebastiana Machowskiego zapowiadała rewanż. Odważne deklaracje i słowa nie były rzucane na wiatr. Zespół z Niemiec w dotychczasowych grach kontrolnych prezentował się bowiem bardzo dobrze.

Pierwsza kwarta była obiecująca dla zgorzelczan. W 4 min meczu był jeszcze remis 5:5, ale później koszykarze z Dolnego Śląska zaczęli odjeżdżać rywalom. Publiczność poderwała się z miejsc zwłaszcza w 7. min gry. Wówczas w wydawałby się mogło beznadziejnej sytuacji Konrad Wysocki zza tablicy zagrał piłkę do Aarona Cela, a ten zdobył efektowne dwa punkty. Wówczas wicemistrzowie Polski prowadzili już 11:6. Świetnie podczas pierwszych 10 min grał zwłaszcza Ronald Moore. Amerykanin w tej części gry zanotował 2 przechwyty oraz zapisał na swoim koncie 9 pkt. Pierwszą kwartę gospodarze ostatecznie wygrali 20:11. Moore grał równie dobrze w drugiej kwarcie. To jednak okazało się zbyt mało na rozkręcający się zespół z Niemiec, który dzięki zespołowej grze najpierw odrobił straty, a później wyszedł na prowadzenie 35:32.

NY Phantoms nie zwalniał tempa w przedostatniej kwarcie. Goście od remisu 35:35 twardo bronili, a do tego byli bardzo skuteczni w ofensywie. Gracze z Brunszwiku zdobyli 15 punktów z rzędu i wygrywali 50:35. PGE Turów nie zamierzał jednak się poddawać. 4 min przed końcem meczu po "oczkach" Wysockiego zgorzelczanie przegrywali tylko 56:64. Gospodarze mieli szansę jeszcze bardziej zbliżyć się do przeciwnika, ale w kluczowych momentach zawiodła ich skuteczność. Ostatecznie NY Phantoms Brunszwik zwyciężył 73:62 i wywalczył okazały puchar.

- W niedalekiej przyszłości spotkamy się ponownie. Będzie świetna okazja do rewanżu, zwłaszcza że zagramy na terenie przeciwnika - powiedział po meczu skrzydłowy PGE Turowa Konrad Wysocki.

W meczu o 3. miejsce Zastal przegrał z BK Pardubice 80:86.

PGE Turów Zgorzelec - New Yorker Phantoms Brunszwik 62:73 (20:11, 12:24, 10:23)

PGE Turów:
Moore 15 (1), Cel 13 (2), Jackson 11 (1), Lauderdale 8, Wysocki 7, Jankowski 3, Edwards 2, Gabiński 2, Mielczarek 1, Gustas 0.

NY Phantoms: Dennis 19 (1), Visser 15, Jorovic 12 (4), McElroy 11 (2), Greer 8 (1), Kulavick 3 (1), Mittman 2, Theis 2, Schneiders 1, Schroder 0, Williams 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×