Przed pierwszą kolejką przyjdzie lekka trema - rozmowa z Marcinem Salamonikiem, koszykarzem ŁKS-u Łódź
ŁKS Łódź w poprzednim sezonie awansował do Tauron Basket Ligi kosztem MKS Dąbrowy Górniczej. Jednym z liderów drużyny jest wychowanek Górnika Wałbrzych - Marcin Salamonik. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opowiedział on między innymi o nowych zawodnikach w klubie i przygotowaniach zespołu do sezonu.
Jakub Artych
Jakub Artych: Czy rok temu gdy przychodziłeś do Łódzkiego Klubu Sportowego wierzyłeś, że już za rok ŁKS zagości na parkietach TBL?
Marcin Salamonik: Od samego początku zakładaliśmy sobie grę o jak najwyższe cele. Wierzyliśmy cały czas, że uda nam się zrealizować plan jaki sobie narzuciliśmy czyli awans do Ekstraklasy.
Treningi wznowiliście 17 sierpnia. Jak wyglądają przygotowania ŁKS-u do sezonu?
- Przygotowania są bardzo podobne jak rok temu. Trenujemy według tych samych mikrocykli. Na początku treningi w terenie, głownie stadion oraz praca w siłowni, następnie coraz więcej koszykówki na sali oraz turnieje i sparingi.
Drużynę ŁKS-u w przerwie letniej wzmocniło trzech amerykańskich graczy. Jak oceniasz nowych kolegów za oceanu?
- Moim zdaniem będą solidnym wzmocnieniem drużyny. Wiadomo, że potrzebują trochę czasu na przystosowanie się do nowego otoczenia, na poznanie zespołu. Z biegiem czasu będziemy rozumieć się coraz lepiej na boisku i po za nim ale muszę zaznaczyć, że od samego początku dogadujemy się z nowymi kolegami bardzo dobrze.
Który nowy zawodnik według Ciebie będzie największym wzmocnieniem drużyny?
- Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Każdy z zawodników gra na innej pozycji, każdy z nich będzie miał inną rolę na boisku. Uważam, że wszyscy będą wzmocnieniem pod warunkiem, że będą grać zespołowo.