Derby na starcie - zapowiedź meczu MKS Polonia Przemyśl - PTG Sokół Łańcut

Już w sobotę kibiców na Podkarpaciu czeka nie lada gratka. Na przeciwko siebie staną, bowiem świeżo upieczony beniaminek z Przemyśla i zawsze groźny Sokół Łańcut, który od dobrych kilku sezonów stale gości w czołówce zaplecza TBL. Która z drużyn ma większe szanse na to, by udanie zainaugurować pierwszoligowy sezon?

Adam Popek
Adam Popek

Biorąc pod uwagę doświadczenie zebrane w ostatnich latach i wyniki sparingów wydaje się, że murowanym faworytem są łańcucianie. Drużyna prowadzona przez Dariusza Kaszowskiego w minionych tygodniach wygrała wszystkie turnieje towarzyskie w jakich brała udział, a w pokonanym polu zostawiła m in. ekstraklasową Siarkę Tarnobrzeg. Ponadto, bardzo ważnym czynnikiem jest to, że w Łańcucie po raz kolejny postanowiono zatrzymać trzon zespołu, przez co w trakcie przygotowań zespół nie musiał tracić czasu na wzajemne poznanie i aklimatyzację.

Polonii jednak w żaden sposób nie można lekceważyć. Choć dla niej jest to pierwszy od dłuższego czasu sezon na tym szczeblu rozgrywkowym, to skład personalny jaki skompletowała może budzić uznanie. Na pierwszy plan wysuwają się dwaj gracze, którzy w przeszłości związani byli z innym podkarpackim zespołem, Zniczem Jarosław. Artur Mikołajko i Marek Miszczuk, bo o nich mowa z pewnością będą stanowić o sile podkoszowej "Przemyskich Niedźwiadków", a także powinni być pewnym punktem całego teamu. Wychowanek Startu Lublin, co prawda tuż po dołączeniu do klubu nie prezentował się najlepiej, ale z czasem zaczął dochodzić do formy, której od niego oczekiwano. Poza tym, Polonia może się pochwalić także posiadaniem w swoich szeregach Huberta Mazura, który jak dotąd zaskakiwał świetną dyspozycją strzelecką. Z powstrzymaniem tego gracza aktualni brązowi medaliści z pewnością będą mieli spory problem i jeśli myślą o zwycięstwie to muszą znaleźć sposób na jego zneutralizowanie.

Sokół natomiast może liczyć na Marcela Wilczka, który w Łańcucie pojawił się w trakcie zeszłej edycji rozgrywek, a teraz wyrasta na czołową postać drużyny. Były gracz Zastalu Zielona Góra już dawno powtarzał, że stać go zdecydowanie na więcej, tylko potrzebuje większej stabilizacji. Teraz od początku przygotowywał się do sezonu razem z Sokołem i wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by pokazał pełnię swoich umiejętności.

Drużyna prowadzona przez trenera Dariusza Kaszowskiego jednak to przede wszystkim kolektyw, którego największą siłą jest zespołowość. Patrząc na poczynania łańcucian można pokusić się nawet o stwierdzenie, że prezentując taki poziom śmiało poradziliby sobie w szeregach elity. Dlatego też trudno liczyć na to, że już w pierwszym pojedynku dadzą się zaskoczyć.

Tyle, że przewagą Polonii może być fakt, iż przystępuje ona do tej konfrontacji jako beniaminek. Przeciwko takim zespołom zawsze gra się trudno, bo zwykle nie wiadomo do końca czego się można po nich spodziewać. Oczywiście oba kluby spotkały się w meczach towarzyskich, ale starcia o punkty to już zupełnie inna bajka. Pomocna dla podopiecznych Macieja Milana może okazać się też własna hala, której specyfika wielokrotnie utrudnia grę potencjalnym rywalom.

Na koniec warto też wspomnieć o często lekceważonych zmiennikach przemyskiej drużyny. Tacy koszykarze jak Michał Musijowski czy Bartosz Zając nawet wchodząc z ławki mogą wyrządzić przeciwnikowi wiele szkody i przesądzić o losach rywalizacji.

Jak zatem zakończy się pojedynek dwóch podkarpackich klubów? Początek starcia w sobotę o godzinie 18.


Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×