W tym sezonie w ekstraklasowym Śląsku będzie występował rozgrywający Robert Skibniewski, który mistrzowski tytuł z wrocławianami już kiedyś wywalczył. - Bardzo się cieszę z tego powodu, że wróciłem do Wrocławia. Będę robił wszystko, żeby pokazać, że ten ruch był strzałem w dziesiątkę, że ja mogę pomóc drużynie, a drużyna może pomóc mi. Mam nadzieję, że wszystko będzie zmierzało w dobrym kierunku, że ta decyzja będzie w stu procentach trafna i wszyscy będziemy z niej zadowoleni - mówi "Skiba".
Śląsk na nowo tworzy drużynę, co stanie się jednak, jeżeli zespół nie będzie kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa? - Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Nie jestem taką osobą, która gdyba, która zastanawia się, co by było gdyby lub rozważa o przyszłości, to nie ma najmniejszego sensu. Jest tak, jak jest. Żyjemy chwilą obecną i nad tym się zastanawiamy, nad tym myślimy - zaznaczył były reprezentant Polski.
Postawa wrocławian to na razie wielka niewiadoma. Na co będzie stać nową drużynę z Wrocławia? - Ta ekipa ludzi jest złożona z takich graczy, z takich trenerów, którzy chcą coś pokazać, chcą coś udowodnić. Na tym będziemy bazować - na ambicji, na współpracy, na tej młodości pomieszanej oczywiście z doświadczeniem. Mecze sparingowe pokazały, że możemy grać z najlepszymi ekipami. To dobre prognostyki na przyszłość, które mówią o tym, że stać nas na wszystko, możemy wygrać z każdym - skomentował koszykarz Śląska.
- Jeśli chodzi o przygotowanie kondycyjne, fizyczne, nie mam najmniejszych obaw. Trenujemy bardzo mocno, obóz był niesamowicie ciężki - podsumował.