Thomas Van Den Spiegel oraz Lazaros Papadopoulos to dwaj koszykarze, którzy znaleźli się na celowniku Pamesy Walencji. Jednak tylko jeden z nich znajdzie zatrudnienie w tym zespole.
Spiegel to wychowanek belgijskiego Telindusu Oostende. Karierę rozpoczynał w 1997 roku i do 2001 roku bronił barw tego teamu. Następnie trafił do ekipy Skipperu Bolonia. W 2002 roku powrócił do Belgii, ale na krótko, gdyż ponownie pojawił się na Półwyspie Apenińskim. Dwa lata później parafował kontrakt z ekipą Lottomatiki Rzym. Występy w ekipie ze stolicy Włoch nie były do końca udane, ale włoski szkoleniowiec CSKA Moskwa sprowadził go do swojego zespołu.
W drużynie "Red Army" nie był pierwszoplanową postacią, ale za to znakomicie wywiązywał się z roli zmiennika. W ubiegłym roku został graczem Prokomu Trefla Sopot, ale powrócił do moskiewskiego teamu, gdy ten miał problemy z podkoszowymi zawodnikami. W rozgrywkach Dominet Bank Ekstraligi mierzący 214 cm środkowy notował 10,4 punktu, 7,6 zbiórki oraz 2,6 bloku.
Papadopoulos pierwsze koszykarskie kroki stawiał w ekipie AO Stauroupolis. Następnie przez pięć lat występował w trykocie Iraklisu. W 2001 roku został graczem Panathinaikosu Ateny. W drugim sezonie w barwach tego klubu zapisywał na swoje konto 4,1 punktu i 2,7 zbiórki. Kolejnym krokiem był powrót do Iraklisu. Jak się okazało sezon w klubie ze Salonik był niezwykle okazały - 14 punktów, 8,6 zbiórki, 2,1 asysty.
Znakomite występy dostrzegli sternicy czołowego zespołu w Rosji - Dynama Moskwa. Już pierwszy sezon w barwach tego teamu był rewelacyjny. Lazaros wspomagał swoją drużynę przeciętnie o 14,1 punktu w Superlidze i 15 punktów w rozgrywkach Pucharu ULEB. W sezonie 2005/06 świetne występy jego oraz kolegów z ekipy sprawiły, że Dynamo triumfowało w Pucharze ULEB i tym samym wywalczyło sobie miejsce w Eurolidze.
Sezon 2006/07 potwierdził olbrzymi potencjał tkwiący w tym graczu. 28-letni środkowy gromadził wówczas na swoim koncie 13,3 punktu, 5,7 zbiórki i 2,5 asysty w Superlidze oraz 14,8 punktu, 7,2 zbiórki i 1,8 asysty w Eurolidze. W ubiegłym roku podpisał on kontrakt z byłym już mistrzem Hiszpanii - Realem Madryt. W ekipie Królewskich nie pokazał się z dobrej strony. Mierzący 210 cm wzrostu koszykarz w zespole Joana Plazy nie potrafił się kompletnie odnaleźć, w efekcie czego notował zaledwie 5,4 punktu i 4,3 zbiórki w ACB oraz 6,9 punktu, 3,2 zbiórki i 1,5 asysty w Eurolidze. Razem z kolegami z ekipy odpadł już w ćwierćfinale play off ligi hiszpańskiej oraz w Top16 Euroligi.