- Są tam nowi zawodnicy i nowy sztab trenerski. Teraz szukają swojej gry, a na co ich stać, przekonamy się dopiero w meczach, gdyż teraz ciężko to określić. Zawodnicy są bez wątpienia mocni indywidualnie, ale jak funkcjonować będą razem, w trakcie sezonu, to dopiero się okaże - powiedział na łamach oficjalnej strony klubowej Tomas Pacesas, szkoleniowiec Asseco Prokomu Gdynia.
Ukraiński Azowmasz Mariupol to zespół, który w zeszłym sezonie dwukrotnie pokonał gdynian w tych rozgrywkach. Obecnie w szeregach tej drużyny występuje między innymi Daniel Ewing, który niedawno stanowił o sile Asseco. W poniedziałkowy wieczór duże zagrożenie będzie czyhać również ze strony Joe Crispina (niegdyś Anwil Włocławek) oraz znanego z występów w NBA Aleksieja Pieczerowa.
Bardzo dużo zależeć będzie od formy nowych zawodników zagranicznych, którzy pojawili się przed sezonem w Gdyni, w tym najnowszego nabytku - Olivera Lafayette.
- Myślę, że Donatas, Alonzo, czy Jerel Blassingame udowadniają, że są warci tych inwestycji i zaufania, jakim ich obdarzyliśmy. Cieszę się, że udało się nam sprowadzić ich do Gdyni. Po ostatnich dwóch meczach w Sankt Petersburgu dużo lepsza jest też forma Devina Browna. Szkoda, że dołączył do nas tak późno, ale myślę, że jego doświadczenie z pewnością przyda się w drużynie. Zobaczymy jak będzie z nowym rozgrywającym Oliverem Lafayettem, będzie na pewno potrzebować czasu, żeby wkomponować się w drużynę, żeby dojść do pełnej formy fizycznej - dodał Pacesas.
Czytaj zapowiedź meczu Asseco Prokom Gdynia - Azowmasz Mariupol -->