Marta Jujka: Mam nadzieję, że wrócę jak najszybciej

Kontuzje w tym czy poprzednim sezonie nie omijają toruńskiej drużyny. O ile problemy zdrowotne Moniki Krawiec to już rzecz normalna, o tyle urazy innych koszykarek spadają na Katarzynki jak grom z jasnego nieba. Do listy kontuzjowanych w toruńskiej drużynie dołączyła Marta Jujka, którą czeka zabieg kolana.

Po kilku sezonach spędzonych w Lotosie Gdynia Marta Jujka zdecydowała się na transfer do toruńskiej Energi. Po dobrym sezonie 2010/2011, kiedy to reprezentacyjna środkowa notowała na swoim koncie średnio 8 punktów i 4,2 zbiórki na mecz, ofert nie brakowało. W Grodzie Kopernika wiązali z przyjściem 23-letniej koszykarki wielkie nadzieje. Miała stworzyć wspólnie z Jeleną Maksimovic potężny duet podkoszowych, ale z założeń - przynajmniej na chwilę obecną - nic nie wyszło.

W obecnych rozgrywkach spędziła w pierwszych czterech kolejkach na parkiecie jedynie 44 minuty. Na przeszkodzi stoi uraz kolana, z którym koszykarka boryka się już od czasów gry w Lotosie. Jak się okazuje, Jujka musi poddać się zabiegowi. - W czwartek czeka mnie artroskopia kolana i dłuższa przerwa w grze - komentuje sprawę środkowa Energi. - W meczu przeciwko Rybnikowi tylko pomagałam drużynie. Pomagałam na tyle, na ile byłam w stanie to zrobić. Mam nadzieję, że wrócę jak najszybciej i będę mogła wrócić do formy, która pozwoli mi pomóc drużynie w końcówce sezonu w decydujących spotkaniach.

W sobotni wieczór Jujka starała się robić co w jej mocy, ale już na pierwszy rzut oka było widać, że zawodniczka ma problemy z poruszaniem się po parkiecie. Faktem tym można wytłumaczyć gorszy występ samej zawodniczki. Większym problemem była jednak gra całego zespołu, który poległ w starciu z KK ROW Rybnik różnicą aż 11 punktów.

- Cóż można powiedzieć po takim meczu... Zagrałyśmy po prostu bardzo słabo. Nie potrafiłyśmy sobie poradzić ani w ataku, ani w obronie. Nie grałyśmy w ogóle zespołowo i nie potrafiłyśmy się odnaleźć w całym meczu - skomentowała krótko spotkanie z rewelacją rozgrywek Jujka, która w tym meczu wywalczyła 2 punkty.

Przy braku Jujki oraz wyrzuceniu z drużyny Charity Szczechowiak, trener Elmedin Omanic ma nie lada problem jeśli chodzi o rotację na pozycjach podkoszowych. Z przymusu na pozycji silnej skrzydłowej grać muszą Emilia Tłumak oraz Bridgette Mitchell. To jednak nominalne niskie skrzydłowe, dlatego należy spodziewać się szybkiego kolejnego transferu w Grodzie Kopernika.

Komentarze (0)