Siedlczanie przed spotkaniem z liderem

 / Znicz
/ Znicz

Dopiero w środę koszykarzy SKK Siedlce czeka prawdziwy test w I lidze. Wówczas ekipa z Mazowsza spotka się w Stargardzie Szczecińskim w meczu z miejscową Spójnią. Będzie to spotkanie drużyn, które jeszcze w nowych rozgrywkach nie straciły punktu. Czy siedlczanie zrewanżują się rywalom za wysoką porażkę z poprzedniego sezonu?

W sobotę koszykarze SKK Siedlce podejmowali POLOmarket Sportino Inowrocław. Wobec dużych roszad kadrowych w składzie gości przed sezonem, po raz pierwszy większe szanse na zwycięstwo mieli zawodnicy SKK. - Klub z Siedlec na tyle się wzmocnił, że to my byliśmy faworytem w tym spotkaniu - podkreślał Radosław Basiński, rozgrywający siedleckiej ekipy. Gospodarze dzięki bardzo dobrej grze w obronie i dłuższej ławce rezerwowych pokonali podopiecznych Aleksandra Krutikowa 72:64.

Mimo dwóch zwycięstw, gra zespołu z Mazowsza nie wygląda jeszcze idealnie. Zarówno w pierwszej potyczce w Jeleniej Górze jak i w sobotnim spotkaniu ze Sportino Inowrocław, drużynie z Siedlec zdarzały się chwile dekoncentracji, które pozwalały przeciwnikowi odrobić stratę do siedlczan. - To jest jeszcze nasz problem - przestoje w meczu. Wychodzimy na prowadzenie. Mamy 10 punktów przewagi i nie potrafimy przeciwnika kolokwialnie mówiąc dobić. Pozwalamy im dojść do remisu i znowu musimy się od początku męczyć. Trzeba koniecznie nad tym popracować, bo z mocniejszymi przeciwnikami może nie udać się ponownie wyjść na takie prowadzenie - zauważa były gracz MKSu Dąbrowy Górniczej.

- Teraz czekają nas trudne mecze - podkreśla Basiński (fot. Mateusz Banaszak)

W tym sezonie, podobnie jak w poprzednich rozgrywkach, celem zespołu będzie zakwalifikowanie się do pierwszej ósemki. Wszystko wskazuje na to, że w końcu zakładany cel będzie zrealizowany. - Takie są nasze realne założenia. A co się uda ugrać w fazie play-off to będzie na plus. Nie ma co jednak tak daleko sięgać. Do pierwszej ósemki jeszcze jest daleka droga - dodaje Basiński. Pierwsze dwa małe kroki w drodze do celu siedleccy koszykarze mają już za sobą. Jednak dopiero teraz dla zawodników z Siedlec zaczynają się schody.

Dopiero od środy koszykarzy SKK Siedlce czekają trudne spotkania i wymagający rywale. Na początek podopieczni Tomasza Araszkiewicza zagrają ze Spójnią Stargard Szczeciński. - Teraz dopiero zaczynają się ciężkie mecze. W środę zagramy ze Spójnią, która aktualnie lideruje, a następnie z Sokołem Łańcut, który jest od wielu lat w czołówce. Mamy trudny kalendarz. Te spotkania dopiero pokażą jaka jest nasza siła - kończy rozgrywający. Szczególnie trudny będzie środowy pojedynek w Stargardzie Szczecińskim. Siedlczanie doskonale pamiętają wysoką porażkę 81:58 z poprzedniego sezonu. - Część zawodników tak jakby przeszła obok meczu. To tak wyglądało - mówił wówczas po spotkaniu zdenerwowany szkoleniowiec SKK. Mimo iż obecny skład ekipy z Mazowsza jest dużo mocniejszy niż w poprzednim sezonie, to w dalszym ciągu faworytem środowej potyczki pozostają koszykarze Tadeusza Aleksandrowicza.

Komentarze (0)