Zoran Sretenović: Pracujemy nad wzmocnieniami

Kociewskie Diabły początek sezonu mogą zaliczyć do totalnie nieudanych. Jedno zwycięstwo w sześciu kolejkach to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań. Na tę chwilę działacze wraz ze sztabem szkoleniowym pracują nad wzmocnieniami.

W tym artykule dowiesz się o:

Środowy mecz z Treflem obdarzył słabości drużyny Zorana Sretenovicia. Polpharma ma wielkie problemy pod koszem, gdzie zarówno John Turek oraz Chris Burgess robili praktycznie, co chcieli. - Próbowaliśmy zatrzymać Koszarka, Turka, ale po prostu Trefl jest silniejszym zespołem i to było widać. Nie jestem zadowolony z tego, że straciliśmy aż tyle punktów. To bardzo dużo - stwierdził trener ekipy z Kociewia.

W dodatku od początku sezonu praktycznie funkcjonuje defensywa starogardzian. Rozgrywający Trefla Łukasz Koszarek był praktycznie nie do powstrzymania. Dzielił i rządził na boisku. W sopockiej ekipie wreszcie swoje miejsce na parkiecie odnalazł także Jamelle Horne, który zdobył 23 punkty. Trener Sretenovic stwierdził, że był zaskoczony tak dobrą postawą Amerykanina. - Straciliśmy 106 punktów, to bardzo dużo. Przyjechaliśmy tutaj powalczyć, bo przed meczem było wiadomo, że to Trefl jest faworytem. Totalnie zaskoczył nas Horne, który grał świetnie.

Kolejnym problemem starogardzian jest na pewno utrzymanie swojego rytmu gry. Za często Kociewskie Diabły notują przestoje, co szybko wykorzystują rywale. - Mamy problem z utrzymaniem swojego rytmu gry. Za często nasza gra faluje, mamy momenty naprawdę niezłe, by później łatwo tracić piłkę. W drugiej kwarcie zrobiliśmy kilka strat i Trefl odjechał na 16 punktów. Nie możemy robić tyle strat z takimi zespołami jak Trefl - dodaje szkoleniowiec Polpharmy.

Działacze ze Starogardu Gdańskiego muszą szybko znaleźć zawodnika na pozycję numer jeden oraz pięć. - Brakuje nam zawodnika na pozycję numer pięć oraz rozgrywającego. Musimy szybko rozwiązać ten problem. Pracujemy nad wzmocnieniami - kończy Sretenović.

Komentarze (0)