Jeśli spojrzeć na bilanse zwycięstw i porażek Zastalu i ŁKS-u, to rysuje się nam swoisty kontrast. Zielonogórzanie do tej pory tylko raz przegrali, wygrywając swoje cztery pozostałe mecze. Z kolei łodzianie zdążyli ponieść już pięć porażek, a ich jedynym zwycięstwem jest triumf nad Anwilem Włocławek na inaugurację rozgrywek.
Drużyna Zastalu Zielona Góra jest zdecydowanie innym zespołem niż w zeszłym sezonie. Wówczas zawodnikami, którzy w trudnych momentach potrafili wziąć ciężar gry na własne barki, byli Chris Burgess i Walter Hodge. Teraz, owszem ekipa z Winnego Grodu również ma dwóch liderów - wspomnianego Hodge'a i Ganiego Lawala, ale także inni gracze są w stanie decydować o losach meczu. Na pewno takim koszykarzem jest Kamil Chanas (średnio 10,8 punktu na mecz), który w swojej karierze rozegrał już wiele spotkań, które trzymały w napięciu do samego końca. Nie mniejszym wsparciem dla zielonogórskiego teamu są Piotr Stelmach, Marcin Flieger i Jakub Dłoniak, stanowiący solidne polskie trio Zastalu. Ponadto ostatnia potyczka przeciwko AZS Politechnice Warszawskiej pokazała, że nawet Rafał Rajewicz (12 punktów) i Marcin Sroka (7 pkt.) są w stanie napsuć sporo krwi rywalowi. Do tej pory zawodnicy ci byli raczej w cieniu czołowych koszykarzy, ale w stolicy się aktywizowali, co powinno dla trenera Tomasza Jankowskiego być sygnałem do częstszego desygnowania ich na plac boju.
Natomiast w zespole ŁKS-u panują zgoła odmiennie nastroje aniżeli w Zielonej Górze. Te na pewno były świetne po sensacyjnym triumfie nad Anwilem w pierwszej kolejce, ale pięć następnych porażek z rzędu mocno stonowały nastroje łodzian. Beniaminek zapłacił już więc frycowe, ale teraz musi zacząć wygrywać, aby kibice przychodzili na Atlas Arenę w tak licznej sile (9128 osób), jak na ostatni mecz przeciwko Śląskowi Wrocław.
Ciężko na pewno podać jedną konkretną przyczynę porażek ŁKS-u, ale można snuć domysły. Ekipa z Łodzi, oprócz Kirka Archibeque'a (poprzedni sezon w Polpharmie Starogard Gdański) nie ma praktycznie graczy z większym doświadczeniem w ekstraklasie. Dariusz Kalinowski, Jakub Dłuski, Krzysztof Sulima, Marcin Salomonik, Piotr Trepka i Bartłomiej Szczepaniak to koszykarze, którzy dotychczas kojarzeni byli głównie z występami w pierwszej lidze, i być może potrzebują oni jeszcze ogrania w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Zastal Zielona Góra - ŁKS Łódź / środa, 02.11.2011, godz. 19:00