Asseco Prokom przegrywa, bo nie ma pieniędzy

Nie wiedzie się w tegorocznych rozgrywkach Euroligi mistrzowi Polski. Asseco Prokom Gdynia przegrał jak na razie wszystkie trzy spotkania. Drużyna potrzebuje wzmocnień, ale do tego nie dojdzie z powodu braku funduszy.

W Gdyni przydałby się strzelec i gracz podkoszowy - pisze Przegląd Sportowy. Asseco Prokomu, który ma w tym sezonie 10-milionowy budżet (najniższy odkąd drużynę prowadzi Tomas Pacesas), na wzmocnienia po prostu nie stać. Niski budżet spowodował, że mistrz Polski nie kontraktował dobrych zawodników, a brał "odrzuty" z innych klubów.

- W tym roku rynek koszykarski jest bardzo ciekawy. W wyniku lokautu za rozsądne pieniądze można zbudować bardzo fajny skład. Tyle tylko, że my tych pieniędzy wystarczająco wiele nie mamy. Nie twierdzę, że zbudowałem słabą drużynę. Po prostu rywale stworzyli mocniejsze, a nie przegrywamy z przypadkowymi, słabymi zespołami - powiedział Pacesas na łamach Przeglądu Sportowego.

Asseco Prokomowi nie idzie w tym sezonie w Eurolidze. Dodatkowo mistrz Polski jest na ustach kibiców w całej Polsce. Nie dlatego, że notuje słabe wyniki, ale dlatego, że został zwolniony z fazy zasadniczej TBL.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Komentarze (0)