Politechnika to najmłodszy zespół ligi. W zespole oprócz doświadczonego Leszka Karwowskiego grają w większości bardzo młodzi zawodnicy. Motorem napędowym drużyny są Piotr Pamuła, który był w seniorskiej kadrze na ostatnim Eurobaskecie, Michał Nowakowski czy wicemistrz świata juniorów z 2010 roku Mateusz Ponitka. Młodzieńcza fantazja to na pewno spory atut tej ekipy, ale również i mankament, bowiem zawodnikom w trudnych momentach brakuje doświadczenia i cwaniactwa boiskowego.
Po dobrym starcie ligi drużynie ze stolicy nie wiedzie się ostatnio dobrze. Zespół Politechniki przegrał cztery potyczki z rzędu i jest obok Siarki jednym z najsłabszych drużyn ligi. Gracze z Warszawy dysponują bardzo dobrym rzutem z dystansu. Wyrównany skład i gra całą kadrą to kolejny pozytyw, który można znaleźć w tym zespole. Oprócz braku doświadczenia do minusów można zaliczyć słabą statystykę w walce na deskach. W drużynie brakuje zmiennika dla Marcina Kolowcy, jedynego środkowego.
Czwartkowy rywal Politechniki, Siarka również nie należy do drużyn, które mają wiele pozytywnych argumentów. Ekipa z Podkarpacia co prawda dysponuje mocnym atakiem, ale gra drużyny opiera się przede wszystkim na amerykańskich zawodnikach. Ci z kolei grają często egoistycznie. - Marek Piechowicz, który jest w formie nie jest wykorzystywany. Tak to jest, jeśli w zespole wiodącymi graczami są obcokrajowcy - mówił opiekun Siarki Dariusz Szczubiał.
Zespół z Tarnobrzega ma także spory problem z grą defensywną. - Cały czas pracujemy nad obroną. Lekka poprawa jest, ale to nie jest jeszcze to, czego bym oczekiwał. Jest jeszcze sporo mankamentów - dodał szkoleniowiec Siarkowców. Drużyna z Podkarpacia gra często zrywami. Potrafi odskoczyć na kilkanaście punktów, by niebawem już przegrywać. Wiele razy trener Szczubiał miał sporo pretensji o to do swoich podopiecznych. Siarka przez taką niemoc przegrała z Kotwicą Kołobrzeg i ostatnio z AZS Koszalin. - Moi zawodnicy mają przeciwnika na tacy nie potrafią go dobić, tylko dają mu szansę odżyć. Nie może tak być. Jak jest taka okazja to rywala się dobija, a nie pozwala mu złapać powietrze - złościł się opiekun Siarkowców m.in. po meczu z Kotwicą.
Czwartkowy pojedynek może być pokazem bardzo dobrej, ofensywnej koszykówki. Nie powinno zabraknąć dobrych rzutów, festiwali celnych trójek czy ciekawych zagrań. Wydaje się, że każdy wynik jest możliwy, nawet i wysoka wygrana którejś z ekip. Momentami niekonwencjonalny basket może dodać tylko smaczku tej potyczce. Mecz transmitowany będzie przez TV PLK.
Siarka Jezioro Tarnobrzeg - AZS Politechnika Warszawa / czw 10.11.2011 godz. 20.00