Po ogłoszeniu kar dla zawodniczek Detroit Shock i Los Angeles Sparks po wtorkowej bójce okazało się, że trener tych pierwszych Bill Laimbeer nie ma odpowiedniej ilości zawodniczek w swojej kadrze, żeby przystąpić do kolejnego meczu. Już w stosunku co do jednej z ukaranych władze pozwoliły na odbycie absencji w meczu późniejszym. Jednak gdy okazało się, że kontuzji wykluczającej z gry do końca sezonu doznała Cheryl Ford problem powrócił. Dlatego sztab szkoleniowy ekipy z Michigan zdecydował się zakontraktować Lieberman. Dlaczego wybór padł właśnie na nią?
- W ostatnich latach Nancy normalnie trenowała i nadal znajduje się w dobrej formie fizycznej. Zawodniczka przeszła pozytywnie testy sprawnościowe i to z bardzo dobrym wynikiem - ocenił Liberman trener Laimbeer. - Rozmawialiśmy z nią już wcześniej, że gdyby była taka ewentualność, czy była by w stanie wspomóc nasz team. Po ogłoszeniu kar wykonaliśmy do niej telefon, a ona bez chwili zawahania zgodziła się na podpisanie siedmiodniowej umowy z naszą ekipą.
Nancy Lieberman jest jedną z najlepszych koszykarek wszechczasów. Ma na swoim koncie dwa mistrzostwa. W 1999 roku została wybrana do Hall of Fame. Zawodniczka już wcześniej występowała na parkietach WNBA, będąc w 1997 roku koszykarką Phoenix Mercury. Miała wtedy 39 lat.
Lieberman tym samym została najstarszą zawodniczką, jaka kiedykolwiek występowała na parkietach ligi WNBA.