Może, ale wcale tak być nie musi, gdyż sezon rozkręcił się na dobre, a największe potęgi niechętnie będą teraz rozbijały swoje składy, by zrobić miejsce dla gwiazdy NBA. Na przeszkodzie mogą stanąć też finanse. Budżety klubów są pozapinane i ciężko jest w trakcie trwania rozgrywek znaleźć środki na drogiego koszykarza.
Pierwszymi zawodnikami, którzy dali zielone światło do gry w Europie, są bracia Gasol - informuje Przegląd Sportowy. Obaj od kilku tygodni trenują z FC Barceloną, a teraz chcą także grać w tym klubie.
Wielu "średnich" zawodników z NBA nie poradziło sobie w Europie, dlatego jeśli kluby zdecydowałyby się na nowych graczy, to byliby to raczej koszykarze z górnej półki NBA.
Gazeta jako przykład zawodników z NBA, którzy radzą sobie w tym sezonie w Europie, podała m.in.: Derona Williamsa, Nicolasa Batuma, Andrieja Kirilienko, Jeffa Adriena, Rudy'ego Fernandeza czy... Ganiego Lawala z Zastalu Zielona Góra.
Źródło: Przegląd Sportowy.