Gracze z NBA obiorą europejski kierunek? Niekoniecznie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W poniedziałek do minimum zmalały szanse na to, że sezon 2011/2012 w najlepszej lidze świata dojdzie do skutku. Zerwanie negocjacji zawodników z władzami ligi może teraz spowodować napływ koszykarzy z NBA do Europy.

W tym artykule dowiesz się o:

Może, ale wcale tak być nie musi, gdyż sezon rozkręcił się na dobre, a największe potęgi niechętnie będą teraz rozbijały swoje składy, by zrobić miejsce dla gwiazdy NBA. Na przeszkodzie mogą stanąć też finanse. Budżety klubów są pozapinane i ciężko jest w trakcie trwania rozgrywek znaleźć środki na drogiego koszykarza.

Pierwszymi zawodnikami, którzy dali zielone światło do gry w Europie, są bracia Gasol - informuje Przegląd Sportowy. Obaj od kilku tygodni trenują z FC Barceloną, a teraz chcą także grać w tym klubie.

Wielu "średnich" zawodników z NBA nie poradziło sobie w Europie, dlatego jeśli kluby zdecydowałyby się na nowych graczy, to byliby to raczej koszykarze z górnej półki NBA.

Gazeta jako przykład zawodników z NBA, którzy radzą sobie w tym sezonie w Europie, podała m.in.: Derona Williamsa, Nicolasa Batuma, Andrieja Kirilienko, Jeffa Adriena, Rudy'ego Fernandeza czy... Ganiego Lawala z Zastalu Zielona Góra.

Źródło: Przegląd Sportowy.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)