Emocje jak nigdy - zapowiedź meczu WKS Śląsk Wrocław - WKK Wrocław

Choć rozgrywane od kilku lat, to jeszcze nigdy nie wzbudzały tak wielkich emocji. Drugoligowe derby Wrocławia - bo o nich mowa - już w najbliższą niedzielę w Kosynierce. Naprzeciw siebie staną WKS Śląsk i WKK.

Filip Gracek
Filip Gracek

- W derbach emocje są dwa razy większe, niż podczas "normalnego" spotkania. Na boisku zwykle nie ma się przyjaciół, ale podczas meczów derbowych trzeba sobie z tego zdawać sprawę podwójnie - tak definiuje niedzielny pojedynek Maciej Zieliński, legenda WKS Śląska Wrocław i aktualny prezes tegoż klubu.

W wielkich derbach Wrocławia zmierzą się WKS Śląsk i WKK. Faworytem wydają się Trójkolorowi, za którymi przemawia własna hala i kilku bardzo doświadczonych graczy. - Nie ma co ukrywać, że to Śląsk jest faworytem. My jednak chcemy sprawić niespodziankę i wyjść z derbów zwycięsko - zapowiada Jan Grzeliński, rozgrywający WKK. Pomóc ma w tym zaciąg z "ekstraklasowego" Śląska Wrocław. Do zespołu mają dołączyć Kacper Sęk, Jakub Koelner, Jarosław Zyskowski i Piotr Niedźwiedzki.

WKS Śląsk Wrocław ostatnio zakończył swoją serię zwycięstw na czterech meczach. Po bardzo emocjonującym meczu w Prudniku pogromcą wrocławian okazała się miejscowa Pogoń. Zwycięstwo w Prudniku było jednak na wyciągnięcie ręki. Jeszcze na pięć minut przed końcem meczu WKS Śląsk prowadził 61:58. Fatalne pudła spod samego kosza i błędy w obronie zadecydowały jednak, że to Pogoń schodziła z parkietu w lepszych humorach. Wrocławianie przegrali 72:79, ale wciąż są liderem grupy B drugiej ligi.

Z kolei WKK Wrocław po porażce ze Stalą Ostrów Wlkp. na wyjeździe, zrehabilitowało się zwycięstwem przed tygodniem z AZS AGH Kraków 89:68. Świetny mecz we wrocławskim zespole rozegrał Jarosław Zyskowski. 19-letni silny skrzydłowy zdobył aż 33 punkty, trafiając m.in. trzy "trójki". WKK zajmuje szóste miejsce w ligowej tabeli, ale traci tylko punkt do Śląska. Gdyby wygrało niedzielne derby, doskoczyłoby do czołówki.

- To nie będzie mecz jak każdy inny - derby rządzą się swoimi prawami. Pamiętam mecz sprzed roku, kiedy to Śląsk nie miał tak dużych aspiracji jak teraz, a mimo to było to dla mnie wspaniałe widowisko. Nigdy nie przeżyłem czegoś takiego. Wspaniały doping, trybuny podzielone na pół przez kibiców jednej i drugiej drużyny – aż chce się grać - wspomina Grzeliński. Podczas niedzielnego meczu emocje mogą być jeszcze większe. Zainteresowanie meczem jest ogromne - biletów zabrakło już w drugim dniu sprzedaży.

Dodatkowego smaczku derbom dodało ostatnio wydane przez WKK oświadczenie do mediów. Czytamy w nim m.in.: (...)Drugoligowy WKS, dla którego w tym sezonie istotny jest tylko wynik, niezdrowa rywalizacja, łopatologiczna filozofia, bez zielonego pojęcia nawet dla chyżego umysłu(...).

Pomimo tego ataku ze strony WKK, w Śląsku nikt nie zamierza udowadniać swojej wyższości. - Musimy przede wszystkim zmyć plamę z Prudnika. Mimo, iż wystąpiliśmy tam w najmocniejszym składzie, to przegraliśmy. Każdy popełnił jakieś błędy, miał sporo czasu na przemyślenie i na pewno będzie podwójnie zmobilizowany w niedzielę - mówi Radosław Hyży.

Początek meczu w niedzielę o godz. 18.00 w hali przy ul. Mieszczańskiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×