Dominik Czubek: czternaście lat to szmat czasu

W 10. kolejce I ligi Znicz Basket Pruszków przegrał w Stargardzie Szczecińskim z miejscową Spójnią 79:73. Kolejny pojedynek w cieniu historii stoczyli dwaj kapitanowie. Dominik Czubek oraz Wiktor Grudziński są jedynymi koszykarzami, którzy występowali w legendarnej już rywalizacji stargardzko-pruszkowskiej sprzed czternastu lat. Wtedy górą była ówczesna Mazowszanka, która wywalczyła Mistrzostwo Polski.

- Czternaście lat to szmat czasu - przyznał kapitan Znicza. - Zostało nas niewielu grających tak na poważnie, ale dajemy radę. Jestem zadowolony z tego, jak się prezentuję w tym sezonie. Zdrowie mam, Kontuzje mnie omijają. Widzę, że Wiktora też. Póki będziemy mogli, na pewno pomożemy naszym drużynom - skomentował zapytany o historię.

Z ostatniego pojedynku bardziej zadowoleni mogą być jednak stargardzianie. Niemal od początku goście odrabiali straty, a mimo kilku szans na dogonienie rywala musieli ostatecznie uznać wyższość Spójni. - Mieliśmy dwa przestoje w pierwszej połowie, jeden w drugiej. Wtedy Spójnia odjeżdżała nam na dziesięć - dwanaście punktów. Odrabialiśmy, byliśmy blisko, nie daliśmy rady. Myślę, że te dwa przestoje kosztowały nas wygraną w meczu, bo Spójnia jest zbyt dobrą drużyną, żeby dać sobie wyrwać taką przewagę - omówił przyczyny porażki Dominik Czubek w rozmowie z naszym portalem.

Sam koszykarz zaprezentował się jednak bardzo dobrze. Pod nieobecność pierwszego rozgrywającego, Marka Szumełdy-Krzyckiego, na parkiecie spędził blisko trzydzieści minut zdobywając w tym czasie dziewiętnaście punktów. - Dostaję swoje minuty. Gram, jak potrafię. Wychodzi dobrze i mimo, że brakuje nam Marka jakoś się udaje. Walczymy, nie dostajemy sromotnych batów, wygrywamy mecze. Wierzę, że gdy Marek wróci będzie jeszcze lepiej - stwierdził Czubek.

W kolejnym meczu Znicz Basket zmierzy się z Sokołem Łańcut. Doświadczony koszykarz zdaje sobie sprawę, że jego zespół czeka trudne wyzwanie w najbliższym czasie. - Końcówkę rundy mamy bardzo trudną. Bo poza zespołem z Lublina, który jest pod nami w tabeli zagramy z całą czołówką. U siebie na razie nie przegraliśmy i mam nadzieję, że z Sokołem również wygramy - zakończył.

Źródło artykułu: