Poznanianki w sobotę rywalizowały w akademickich derbach z zespołem z Gorzowa Wielkopolskiego. Koszykarki INEI przegrały 47:73, a szkoleniowiec gospodyń w powodach porażki upatrywał głównie różnic w kadrach obu ekip. - Wystarczy spojrzeć na nasz skład. Mieliśmy trzy seniorki, reszta to juniorki. Nie jesteśmy w stanie przeciwstawić się zespołowi, który ma trzy reprezentantki Polski i pięć zawodniczek zagranicznych - mówił po sobotnim meczu Krzysztof Szewczyk. - Jak z takim zespołem mamy rywalizować praktycznie samymi juniorkami? - zastanawiał się szkoleniowiec poznanianek.
W składzie meczowym znajdowała się Joanna Kędzia, jednak ta koszykarka na parkiecie się nie pojawiła. Jaki był powód absencji? - Joanna Kędzia w trzeciej kwarcie meczu w Rybniku odniosła kontuzję i nie mogła w tym spotkaniu nam pomóc - wytłumaczył trener INEI. Kiedy Kędzia wróci do gry? - Myślę, że już w następnej kolejce powinna wrócić na parkiet - dodał Szewczyk.
Akademiczki ze stolicy Wielkopolski mimo wysokiej porażki z AZS-em Gorzów miały momenty dobrej gry. Trener gospodyń zgadza się z tym, jednak twierdzi, że tych fragmentów jest zdecydowanie za mało. - Na pewno w tym meczu były fragmenty, jak na nasze możliwości, niezłej gry. Niestety gramy dwie, trzy minuty bardzo dobrze, a później następuje kilkuminutowy przestój w naszym wykonaniu, co nas kosztuje serię punktów zespołu przeciwnego. To się odbija na wyniku - tłumaczył Krzysztof Szewczyk.
Najskuteczniejszą zawodniczką sobotniej rywalizacji była Eliza Horodeńska. Ta zawodniczka zdobyła 20 punktów, jednak mecz zakończyła przed czasem z powodu kontuzji. - Eliza ma skręcony staw skokowy. Więcej będziemy wiedzieli w poniedziałek - powiedział na temat stanu zdrowia swojej podopiecznej trener AZS-u Poznań. - Nie da się ukryć, że to były jej najlepsze zawody w tym sezonie. Ma niestety takiego pecha, że podczas tych najlepszych zawodów odniosła kontuzję - ocenił zawodniczkę Szewczyk.
Wiele w ostatnim czasie mówiło się na temat posady Krzysztofa Szewczyka w poznańskim zespole. Trener pozostał na stanowisku i jak na razie raczej nie zapowiada się na zmianę szkoleniowca INEI. - Jestem po rozmowie z prezesem. Coś tam ustaliliśmy i na razie tego się trzymamy. Nie mogę powiedzieć co ustaliliśmy - zakończył Krzysztof Szewczyk.