Przerwali serię porażek - relacja z meczu PBG Basket Poznań - Zastal Zielona Góra

Po sześciu kolejnych porażkach poznaniacy wreszcie wygrali. W sobotę przed własną publicznością pokonali Zastal Zielona Góra, dla którego to trzeci z rzędu przegrany mecz. Bohaterem spotkania był Mateusz Bartosz, zdobywca 18 punktów.

Bartosz, w przeszłości zawodnik PBG Basket, wrócił do Poznania kilkanaście dni temu, co wiązało się z kontuzją kręgosłupa Aleksandra Lichodzijewskiego. Pierwsze dwa mecze w wykonaniu 24-letniego były przyzwoite, ale prawdziwą klasę pokazał przeciwko Zastalowi, któremu zaaplikował 4 "trójki" i zabrał 11 piłek. - Długo czekałem na taki mecz, żeby się przełamać i pokazać z dobrej strony - mówił Bartosz po spotkaniu.

Świetnie spotkanie rozegrał tradycyjnie już Djordje Micić (20 pkt, 8 as.), a także Damian Kulig (19 pkt, 7 zb.). Dzięki tej trójce gospodarze kontrolowali grę niemal przez cały mecz. Zastal prowadził tylko na początku (5:9), potem z każdą minutą rosła przewaga PBG Basket, która w pewnym momencie wynosiła nawet 21 punktów (75:54). Podopieczni Miliji Bogicevicia świetnie prezentowali się w obronie neutralizując najgroźniejszego zawodnika rywali Waltera Hodge, który wprawdzie zdobył 20 punktów, ale większość w ostatniej kwarcie, gdy losy spotkania były już rozstrzygnięte. Kluczowa dla losów meczu była także skuteczność poznaniaków w rzutach za trzy punkty, których aż 10 znalazło drogę do kosza (Zastal trafił tylko 4 razy). "Trójki" gospodarzy zdarzały się w kluczowych momentach, gdy po dwóch-trzech skutecznych akcjach Zastalowcy łapali wiatr w żagle.

- Gratuluję moim zawodnikom, bo po tych wielu porażkach odczuwali oni presję - cieszył się Serbski szkoleniowiec. - Dokładnie przygotowaliśmy się do tego spotkania, mieliśmy rozpracowanego każdego zawodnika, oglądaliśmy dużo spotkań rywali - wyjaśniał Bartosz. Bogicević w środę pojechał nawet do Zielonej Góry, by na żywo obejrzeć mecz Zastalu z Treflem Sopot.

W zielonogórskim zespole trudno wyróżnić któregoś z graczy. Hodge zdobył wprawdzie 20 punktów, ale przez trzy kwarty był niemal niewidoczny zdobywając zaledwie 8 "oczek" Kirk Archibeque w ciągu 19 minut wywalczył 9 pkt i widać było, że potrzebuje jeszcze czasu, by zgrać się z zespołem. W kilku akcjach z dobrej strony pokazali się Uros Mirković i Marcin Sroka. Aktywny był były gracz poznańskiego zespołu Piotr Stelmach, ale skuteczność z gry 4/11 chluby mu nie przynosi. - Przegraliśmy w stylu, jaki nie powinien się nam zdarzyć - ocenił Tomasz Jankowski.

Na boisku zielonogórzanie byli wyraźnie gorsi, ale na trybunach przewaga Zastalu była miażdżąca. Około 200-osobowa grupa kibiców tego klubu zrobiła taką atmosferę, że koszykarze mogli czuć się niemal jak we własnej hali. - Dziękuję kibicom, którzy w takiej liczbie przyjechali wspierać nas do Poznania - dodał trener Zastalu.

PBG Basket Poznań - Zastal Zielona Góra

90:77

(26:20, 18:15, 24:19, 22:23)

PBG: Micic 20 (8 as), Kulig 19, Barotsz 18 (11 zb), Parzeński 12, Sulowski 10, Comagic 7, Smorawiński 3, Nikolic 1.

Zastal: Hodge 20 (8 as), Sroka 12, Stelmach 11, Mirkovic 10, Archibeque 9, Fleger 8, Dłoniak 5, Chodkiewicz 1, Rajewicz 1, Chanas 0, Matczak 0.

Komentarze (0)