Toruńscy koszykarze mogą myśleć tylko o grze

Przemysław Lewandowski to jeden z najbardziej doświadczonych zawodników w ekipie trenera Grzegorza Sowińskiego. Bez niego już teraz trudno wyobrazić sobie toruński zespół.

W obecnym sezonie koszykarze PC Siden Toruń doznali tylko dwóch porażek. W ostatnim meczu pokonali wysoko Spójnię 75:61, choć wygrana nie przyszła im wcale łatwo. - Koszykarzom Spójni udało się odciąć od gry nasze skrzydła i później był problem, aby zawodnicy na pozycji numer dwa i trzy mogli dostawać dobre podania. Rywale przede wszystkim w obronie wykonali naprawdę bardzo dobrą robotę - ocenił Lewandowski.

W najbliższych dwóch spotkaniach PC Siden zmierzy się z dwoma kandydatami do walki o awans, czyli Sokołem Łańcut i Startem Gdynia. - To są nasi bezpośredni przeciwnicy w walce o czołówkę tabeli. Ale nie mamy czego się obawiać, bo jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu, pełni optymizmu i woli walki. Porażki z SKK Siedlce bym spadku formy nie nazwał. Po tylu zwycięstwach musiał przyjść wreszcie jakiś słabszy dzień. To jest normalne w zawodowym sporcie, że nie zawsze można zagrać na maksymalnym pułapie. Czasami przychodzą właśnie takie spotkania i wówczas nie ma się czym przejmować - ocenił Lewandowski.

- Obecnie na zapleczu Tauron Basket Ligi nie możemy sobie pozwolić na chwilę dekoncentracji. Tak było chociaż podczas meczu ze Spójnią, kiedy prowadziliśmy różnicą dziesięciu punktów i to nas wyraźnie uśpiło. Za drugim razem już nie możemy sobie na takie coś pozwolić.

Za kilkanaście dni w rozgrywkach czeka nas krótka, zimowa przerwa. Zapytaliśmy doświadczonego gracza, czy toruński zespół potrzebuje jeszcze jakiś wzmocnień? - Moim zdaniem, nie. Tworzymy obecnie bardzo fajny kolektyw, mamy wszystkich potrzebnych graczy na konkretne pozycje. Dobrze się rozumiemy na parkiecie i dlatego nie powinniśmy sprowadzać nowych zawodników. Pod względem organizacji w klubie wszystko jest w porządku, nie możemy się na nic skarżyć. Wszystko mamy załatwione od ręki, od odnowy po odżywki i możemy koncentrować się tylko na wykonywaniu swoich obowiązków.

Po dołączeniu do ligowej czołówki w grodzie Kopernika zrobiło się głośno możliwym awansie do Tauron Basket Ligi. Czy to jest możliwe już w tym sezonie? - Takie już bardziej pytanie powinno być skierowane w stronę działaczy oraz władz miasta. Choć moim zdaniem jak najbardziej jest szansa odbudować dobry basket w tym mieście, zwłaszcza po rosnącej frekwencji na naszych spotkaniach. W Spożywczaku jest ich coraz więcej. Podobnie po awansie może być również w nowej hali - zakończył Lewandowski.

Komentarze (0)