Adam Parzych: obawialiśmy się tego meczu

Spójnia Stargard Szczeciński odniosła ósme zwycięstwo w sezonie pokonując AZS Radex Szczecin 81:58. Jednym z czołowych koszykarzy był Adam Parzych, który zdobył dwanaście punktów, najwięcej w zwycięskim zespole. - Był to dla nas bardzo ważny mecz. Oczywiście na derby jak zawsze przyszło dużo kibiców. Byliśmy bardzo zmobilizowani. Na parkiecie tworzyliśmy drużynę - przyznał w rozmowie z naszym portalem.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza, wyrównana kwarta zapowiadała fascynujące widowisko w sobotni wieczór. W kolejnych odsłonach tempo narzucone przez gospodarzy okazało się jednak zbyt wysokie dla rywali. Jak przyznał jednak Parzych stargardzianie nie spodziewali się aż tak wysokiej wygranej. - Wiedzieliśmy, że mimo kontuzji zespół ze Szczecina jest bardzo dobry. Przegrali kilka spotkań punktem lub dwoma w końcówce. Dlatego obawialiśmy się tego meczu - skomentował z respektem do przeciwnika.

Respektu Spójnia nie okazała jednak na parkiecie, o czym przekonał się najlepszy przed tą kolejką strzelec rozgrywek, Łukasz Pacocha, który w sobotę zdobył tylko 2 punkty. Pochwały za taki efekt swojej pracy zebrał od Parzycha Tomasz Stępień. - Wykonał fantastyczną pracę. Był przy nim przez cały czas. Trener od początku wyznaczył mu takie zadanie na ten mecz i on to zrobił. Nie pozwolił mu oddać zbyt wielu rzutów. Myślę, że to był kluczowy element, dzięki któremu wygraliśmy ten mecz - chwalił kolegę Parzych wskazując klucz do sukcesu.

Stargardzianie nie mają zbyt wiele czasu na świętowanie. Już w środę zagrają w Kutnie, gdzie czeka ich kolejne wymagające wyzwanie. Cztery ostatnie wyjazdy kończyły się dla Spójni porażkami i jak zapewnił Parzych on i jego koledzy zrobią wszystko, by przerwać tą serię. - Zespół z Kutna jest beniaminkiem. Bardzo dobrze grają w tym sezonie. Mają kilka zwycięstw z rzędu. Na pewno będzie to bardzo trudny mecz. Zagramy na wyjeździe i musimy wyeliminować błędy, które tam popełniamy - zakończył.

Komentarze (0)