Żaneta Kędra: Trzeba wziąć się za siebie

Kiedy w trakcie meczu Odry Brzeg z CCC Polkowice weszła na boisko i rzuciła się na parkiet walcząc zaciekle, a co ważne - skutecznie o piłkę z rywalką, a po chwili zdobyła swoje debiutanckie punkty w Ford Germaz Ekstraklasie, w brzeskiej hali rozległy się głośne brawa. Mimo wyraźnej porażki Odry, brzeżanki schodziły z parkietu żegnane owacjami. To głównie dzięki młodej Żanecie Kędrze, która pokazała charakter i boiskową zadziorność.

Wychowanka Odry Brzeg ma 18 lat i mierzy 170 cm wzrostu i jest najmłodszą zawodniczką w kadrze trenera Vadima Czeczuro. Swoją przygodę z koszykówką rozpoczęła w 4 klasie podstawówki, chociaż grywała również w piłkę kopaną. Była brana pod uwagę podczas powołań do kadry województwa opolskiego, jednak kontuzja biodra uniemożliwiła Żanecie wyjazd na zgrupowanie. Dlaczego zatem wybrała koszykówkę? - Koszykówka wzbudza we mnie zdecydowanie więcej pozytywnych emocji - mówi zawodniczka Odry Brzeg. - Piłka nożna pozostała w sferach hobby, czasem pogram, czasem obejrzę jakiś mecz w telewizji. Na przykład ostatnio klasyk Real Madryt - FC Barcelona - dodaje Żaneta. W "el clasico" koszykarka Odry trzymała kciuki za Barcelonę.

Obecny sezon jest drugim w seniorskiej koszykówce dla Żanety Kędry. Jak czuje się w brzeskim zespole? - Przede wszystkim Odra ma wspaniałe zawodniczki, takie jak choćby kapitan Marta Żyłczyńska. Oprócz tego, że jest świetną koszykarką to jest też niesamowicie pozytywną i pomocną osobą. Nieoceniona jest pomoc Justyny Daniel, która ma najdłuższy staż w Odrze Brzeg. Sporo uczę się od dwóch rozgrywających Natalii Małaszewskiej i Inny Kochubei, dzięki której atmosfera w zespole jest wspaniała. Często mi pomaga i podpowiada, co mogę zrobić na boisku lepiej, a co inaczej. Jej wskazówki są bardzo pomocne - komentuje wychowanka Odry.

Żaneta Kędra (w środku), wciąż cierpliwie czeka na swoje szanse gry w ekstraklasie

Żaneta Kędra debiutowała w Ford Germaz Ekstraklasie już za kadencji trenera Vadima Czeczuro. Szkoleniowiec Odry wpuścił młodą zawodniczkę w meczu przeciwko Widzewowi Łódź. Na pierwsze punkty Żaneta czekała do obecnego sezonu i wspomnianego na początku meczu przeciwko CCC Polkowice. - Trener na kilka minut przed końcem meczu krzyknął do mnie abym się rozgrzewała i wchodziła na boisku. Stres był niezwykły, ale udało się zdobyć dwa punkty - wspomina Kędra.

Właśnie przechwyt i zdobycz punktowa nagrodzona była gromkimi i wówczas najgłośniejszymi w całym meczu brawami. Kibice docenili zaangażowanie swojej najmłodszej zawodniczki. - Rozmawiałam z kibicami po meczu. Cieszą się, gdy na boisko wchodzi wychowanka i zdobywa punkty. To bardzo miłe, że nagrodzili moją akcję brawami. Ja mogę odpłacić się jedynie tym, że walczę na boisku o każdą piłkę - mówi Żaneta.

A jak wychowanka Odry radzi sobie ze stresem, który towarzyszy jej przed i w trakcie meczów w ekstraklasie? Ponoć mija on od razu po wejściu na boisko. W tym roku Żaneta zdawać będzie egzamin dojrzałości, zwany maturą. - Zbliża się ona wielkimi krokami, a ja czuję się jakbym była ciągle w pierwszej klasie liceum - śmieje się zawodniczka Odry. - Trzeba wziąć się za siebie i zacząć się porządnie uczyć - dodaje Kędra. Czasu na naukę z języka polskiego i matematyki pozostało młodej koszykarce jeszcze sporo, podobnie jak na naukę Poloneza.

Komentarze (0)