Zawodnicy Rosy wciąż są dalecy od ustabilizowanej i przyzwoitej formy. Lepsze mecze potrafią przeplatać słabszymi. Tak było właśnie w Ostrowie, gdzie radomianie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony w środowym spotkaniu, przeciwko ligowemu rywalowi z Kutna. - Zagraliśmy wtedy dobrze, zrealizowaliśmy założenia taktyczne - podkreśla Mariusz Karol.
Z kolei następnego dnia, w meczu finałowym Turnieju o Puchar Prezydenta, koszykarze z Radomia nie utrzymali poziomu, na jakim zagrali ponad dobę wcześniej. - Zawodnicy byli chyba myślami przy nowym roku i kolejnych, niezwykle ważnych spotkaniach o stawkę - szkoleniowiec stara się znaleźć przyczynę porażki. Jak dodaje, jego podopieczni zrealizowali ustalone wcześniej założenia taktyczne w sześćdziesięciu procentach.
W towarzyskim turnieju nie obyło się bez strat w szeregach Rosy. Nogę skręcił Emil Podkowiński i jest wyłączony z gry na dwa tygodnie. Zabraknie go więc w niezwykle istotnym meczu ze Spójnią Stargard Szczeciński, do którego dojdzie w przyszły weekend.
Po powrocie z Ostrowa radomianie nie mogli liczyć na taryfę ulgową. Trener Mariusz Karol na piątkowe przedpołudnie zaplanował długi, intensywny, trzygodzinny trening. - Poszliśmy w teren, była też siłownia - informuje opiekun Rosy. Na kolejnych zajęciach spotka się z podopiecznymi w poniedziałek rano, by przygotowywać się już pod kątem pojedynku ze Spójnią.