Trudna sytuacja w Gorzowie. Klub przestanie istnieć?

W coraz trudniejszej sytuacji znajduje się KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. Klub, który w ubiegłym sezonie zdobył brązowy medal PLKK, stracił już jedną Amerykankę. Wszystko przez problemy spowodowane mniejszym (lub zerowym) dofinansowaniem ze strony miasta.

- Chcemy dograć do końca rozgrywek ekstraklasy, ale bardzo mocno zastanawiamy się nad tym, czy w ogóle kontynuować pracę z koszykówką przy braku życzliwości ze strony władz miasta. Trudno robić coś wbrew gospodarzom miasta. Jeżeli nie ma potrzeby, żeby koszykówka była w Gorzowie, to my uważamy, że tak powinno być. My to robimy społecznie, jako wolontariat. Zarząd nie wziął przez ten czas ani złotówki z klubu. Wręcz przeciwnie, nasi członkowie zarządu dopłacają do utrzymania drużyny - powiedział na antenie Radia Zachód wiceprezes klubu, Ireneusz Madej.

W nowym roku w gorzowskiej drużynie na pewno nie zobaczymy Tatum Brown (9,1 pkt i 7,2 zb na mecz). Być może z AZS PWSZ pożegna się też Chioma Nnamaka (8,1 pkt). Jeśli problemy finansowe klubu z Gorzowa będą się pogłębiały, to nie jest wykluczone, że sezon dokończą juniorki. Aktualnie KSSSE AZS PWSZ zajmuje szóste miejsce w tabeli FGE.

Źródło: Radio Zachód.

Źródło artykułu: