Krośnianom zwycięstwo jest potrzebne jak woda rybom. Dotąd zespół Dusana Radovica triumfował tylko dwa razy, notując przy tym aż piętnaście porażek. MOSiR przez taki bilans jest razem z Sudetami Jelenia Góra najgorszą drużyną w lidze.
Po nowym roku do klubu z Podkarpacia dołączyło kilku nowych graczy. Nie ustrzegło to jednak drużyny od kompromitującej porażki 46:99 w zeszłą sobotę ze Startem w Gdyni. Działacze MOSiR-u robią jednak wszystko co w ich mocy aby ocalić pierwszą ligę w Krośnie i dlatego wyciągnęli prawdziwego asa z rękawa, jakim z pewnością jest zakontraktowanie Marcina Salamonika.
Gracz ten jeszcze kilka dni temu rzucając 13 punktów był najskuteczniejszym zawodnikiem ŁKS-u Łódź w spotkaniu Tauron Basket Ligi, a teraz ma pomoc w utrzymaniu się pierwszoligowemu zespołowi z Krosna. Kibice z Grodu Pawła mają bardzo dobre wspomnienia związane z Salamonikiem, gdyż był on już liderem MOSiR-u w sezonie 2008/2009, kiedy ten był rewelacją pierwszej ligi.
Start Lublin z pewnością jednak łatwym przeciwnikiem nie będzie. MOSiR może upatrywać swojej szansy w tym, iż lublinianie mocni są tylko u siebie (bilans spotkań 8-2). Na wyjazdach podopieczni Dominika Derwisza przegrali dotąd wszystkie siedem meczów. Marząc o zakwalifikowaniu się do fazy play-off muszą jednak przełamać tę serię, a na łatwiejszego przeciwnika niż MOSiR trudno liczyć.
W pierwszym spotkaniu obu zespołów lepszy był Start, który zwyciężył 68:53. Do wygranej swój klub poprowadził wtedy Sebastian Szymański (20 pkt.), którego dobra gra również w poprzedniej kolejce (21 pkt.) zapewniła Startowi triumf nad Polonią Przemyśl. W dodatku do zespołu po kontuzji kostki powraca kapitan Przemysław Łuszczewski, co powinno być sporym wzmocnieniem ekipy trenera Derwisza.
Początek meczu w środę o godzinie 18:00 w hali widowiskowo-sportowej przy ul. Bursaki 29.