Bez ciśnienia - zapowiedź meczu ŁKS Siemens AGD Łódź - Wisła Can-Pack Kraków

Mecz Łódzkiego Klubu Sportowego z liderem Ford Germaz Ekstraklasy - krakowską Wisłą, nie podnosi raczej ciśnienia ani w Mieście Włókniarzy ani w Grodzie Kraka. Wszyscy zdają sobie sprawę, że zwycięzca może być w tym spotkaniu tylko jeden i skupiają się na treningowym wykorzystaniu 40 minut gry.

Piotr Ciesielski
Piotr Ciesielski

Wisła Can-Pack Kraków w ostatnich dniach zanotowała trzecią w sezonie porażkę w rozgrywkach Euroligi, przegrywając we Włoszech z Cras Basket Taranto. Nie zmienia to jednak w żaden sposób faktu, że na krajowym podwórku koszykarki Białej Gwiazdy są faworytkami spotkania z każdym rywalem, a w starciu z osłabionym ŁKS-em zwyczajnie innego zwycięzcy niż Wisła być nie może. Podobnego zdania są bukmacherzy, którzy na zwycięstwo Wisły nie przyjmują zakładów, oceniając potencjalny kurs na 1,00.

Gospodynie, które po niedawnym odejściu z klubu Natalii Trofimowej i Celeste Hoewisch, a także po nabawieniu się poważnej kontuzji przez Stephanie Raymond, pozostały w bardzo okrojonym składzie, do niedzielnej potyczki przystąpią dodatkowo osłabione. Podobnie jak w ostatnich dwóch meczach, zabraknie w składzie ŁKS-u leczącej uraz stopy Katarzyny Kenig. Nie w pełni zdrowa jest również Lauren Prochaska, która skręciła staw skokowy i należy się spodziewać, że przeciw Wiśle raczej nie zagra.

- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że zdecydowanym faworytem jest Wisła i każdy inny wynik od ich wysokiego zwycięstwa będzie sensacją. Pozostaje nam walka przez całe 40 minut niezależnie od wyniku i to na pewno zrobimy, a na jaki rezultat to pozwoli - zobaczymy - powiedział trener łodzianek Jarosław Zyskowski.

celem łódzkiego sztabu szkoleniowego będzie więc prawdopodobnie zgrywanie drużyny z nową rozgrywającą - Jettą McIntyre, która zastąpiła Raymond. Krakowianki natomiast, nieco zmęczone grą systemem środa-weekend, wymuszoną występami w Eurolidze, przyjadą do Łodzi odnieść spokojne zwycięstwo przy jak najmniejszej utracie sił. Można się spodziewać, że trener Jose Hernandez da więcej minut na parkiecie nominalnym dublerkom.

W pierwszym spotkaniu obu zespołów, krakowianki na własnym parkiecie wygrały z ŁKS-em 82:66. Wiślaczki rozpoczęły mocno ten mecz i w pierwszej połowie wypracowały sobie 19-punktową przewagę. Po zmianie stron szkoleniowcy mocno rotowali składem, zaś wynik ani przez moment nie był zagrożony. Najskuteczniejszą zawodniczką była wówczas Ana Dabović, która zdobyła 16 punktów. Według podobnego scenariusza może przebiegać niedzielna potyczka, choć pamiętajmy, że to tylko sport, a w nim zdarzyć się może teoretycznie wszystko.

ŁKS Siemens AGD Łódź - Wisła Can-Pack Kraków / nd. 22.01.2012 godz. 17:00

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×