Do Pruszkowa ekipa z Trójmiasta jechała w pełni skoncentrowana, bowiem jasne było, że mecz do łatwych należeć nie będzie. - Lider to bardzo dobry zespół i jestem szczęśliwy, że moje zawodniczki od początku były bardzo skoncentrowane i nie pozwoliły w pierwszych minutach meczu rozwinąć się gospodyniom - skomentował spotkanie Javier Fort Puente, szkoleniowiec Lotosu. - Wygrana w tym meczu była niezwykle ważna dla nas. Zdawaliśmy sobie doskonale sprawę z tego, że będzie to bardzo trudny mecz, jeden z najtrudniejszych w drugiej rundzie.
Gdynianki po pierwszej połowie meczu prowadziły aż 44:27 i wydawało się, że emocji w hali Znicz już nie będzie. Zresztą pierwsze minuty po przerwie tylko to potwierdziły. Potem jednak inicjatywę przejęły pruszkowianki. - Początek drugiej połowy był dobry, ale po kilku minutach Lider zaczął grać dużo lepiej, a największa w tym zasługa Sydney Colson, która doskonale rozgrywała akcję typu pick’n’roll czym pokazała nam, nad czym musimy popracować - dodaje Hiszpan.
Sydney Colson była w drugiej połowie nie do zatrzymania, a pojedynek zakończyła z dorobkiem 21 punktów. Defensywa Lotosu była w niektórych akcjach totalnie zagubiona. - Staraliśmy się zmieniać defensywę, szukać odpowiedzi na dobrą grę w ataku rywalek, ale było to trudne, bowiem pruszkowianki trafiały i z dystansu, i spod kosza - tłumaczy Fort Puente.
Hiszpan był pod wielkim wrażeniem postawy zawodniczek z Pruszkowa, które nawet przez chwilę nie dały za wygraną. - Lider do samego końca starał się wygrać. Nawet w momencie, gdy przegrywał różnicą 18 punktów nie poddał się i szukał możliwości powrotu do gry. Cały czas szukał sposobu, żeby grać lepiej i żeby zniwelować straty - dodaje.
Pojedynek na Mazowszu przeszedł już do historii, a w Lotosie wszyscy patrzą na końcówkę rundy zasadniczej. Do jej zakończenia pozostało dziewięć kolejek. W Trójmieście cele na te mecze są ambitne, a wszystko to zaowocować ma... drugim miejscem przed fazą play off. Okoliczności wydają się być sprzyjające.
- W Eurolidze nie mamy już szans na awans i teraz musimy się skoncentrować na polskiej lidze. Do końca rundy mamy siedem meczów u siebie i dwa na wyjeździe, dlatego kalendarz jest dla nas dobry. Chcemy walczyć o drugie miejsce przed play off i na tym się koncentrujemy najbardziej - kończy Javier Fort Puente.
Pomóc w tym wszystkim ma m.in. Constance Jinks, która w Pruszkowie zaliczyła swój debiut w drużynie Lotosu Gdynia. Jej 10 punktów i 7 zbiórek pozwala z optymizmem patrzeć na kolejne występy amerykańskiej rzucającej w ekipie z Trójmiasta.