Mihailo Uvalin: Nie będę oceniał Pasco po jednym spotkaniu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zielonogórzanie po pięciu zwycięstwach z rzędu pod wodzą trenera Mihailo Uvalina ponieśli porażkę we wtorkowym spotkaniu przeciwko Treflowi Sopot. Goście z Winnego Grodu nie potrafili przeciwstawić się dobrze dysponowanym graczom Karlisa Muiznieksa. Ostatecznie ulegli 67:84.

Trener Mihailo Uvalin nie był zadowolony z postawy swoich zawodników. - Jeśli chodzi o naszą grę to zaczęliśmy bardzo dobrze, byliśmy bardziej skoncentrowani niż gospodarze, graliśmy dobrze w ataku kreując sporo otwartych pozycji i bardzo dobrze graliśmy w obronie. W pewnym momencie wszystko odwróciło się na korzyść Trefla, zaczęli trafiać i zaczęli nas niszczyć pod tablicami zbiórkami. Szczególnie istotne były zbiórki pod nasza tablicą, gdzie Trefl mógł ponawiać akcje - stwierdził na pomeczowej konferencji.

Zielonogórzanie bardzo dobrze rozpoczęli wtorkowe spotkanie. W pewnym momencie prowadzili nawet 15:2. Jednak z każdą kolejną minutą grali coraz gorzej. Nie potrafili znaleźć recepty na dobrą grę obronną sopocian. Co ciekawe lider Zastalu - Walter Hodge zdobył 13 punktów, ale wszystkie w pierwszej połowie. Zawiedli także pozostali gracze z Winnego Grodu. - Takie mecze się zdarzają, musimy pracować nad tym by skoncentrować się na kolejnym przeciwniku, nawet jeśli zasłużyliśmy na dzisiejszą porażkę, na pewno nie powinniśmy tego zrobić w takim stylu. Patrząc jednak na dobre strony, myślę że żaden z naszych zawodników nie zagrał na swoim normalnym poziomie, co daje nadzieję, że taki mecz już się nigdy nie powtórzy - skomentował trener Uvalin.

W drużynie z Zielonej Górze zadebiutował Pervis Pasco, który zdobył 9 punktów i miał trzy zbiórki. - Nie chcę oceniać tego zawodnika po jednym spotkaniu. To byłoby nie w porządku w stosunku do niego. Nawet, jak przyjechałem do Zielonej Góry to każdy z zawodników miał szansę, żeby udowodnić swoja przydatność w zespole. Pervis jest z nami dopiero cztery dni. Zawiódł, jak każdy inny gracz. Jeśli jednak mielibyśmy koncentrować się tylko na nim to równie dobrze moglibyśmy rozmawiać o pozostałych jedenastu zawodnikach - dodaje Uvalin.

Co ciekawe w pierwszej piątce niespodziewanie pojawił się Filip Matczak, który wcześniej rzadko pojawiał się na parkiecie. We wtorkowym spotkaniu nie wyróżnił się niczym specjalnym, ale trener Uvalin był zadowolony z jego postawy. - Wierzyłem, że sobie poradzi. Uważam, że był jednym z najlepiej dysponowanych zawodników. Filip zdecydowanie zasłużył na swoje minuty, bo ciężko pracuje na treningach. Inni zawodnicy na treningach nie pokazywali tego, czego od nich wymagam i dlatego postanowiłem dać szansę Matczakowi.

Źródło artykułu:
Komentarze (6)
avatar
Tomyy
25.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tymczasem Zastal testuje nowego gracza na poz. 3 ... młodego Serba - Nemanja Miljkovic, lat 22, 205 wzrostu  
paulina
25.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wszyscy się zdziwia, jak Pasco pokaże, że może się równać z każdym. Lawal w pierwszym meczu też nie dał z siebie 100%, a potem był chyba najlepszym środkowym TBL. wydaje mi się,że Pasco wzmocni Czytaj całość
avatar
Tomyy
25.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oczywiście, ze Pasco nie jest jakąś gwiazdą... wczoraj w rzutach osobistych bardzo przypominał Lawala - 1/6 (narazie tylko w tym elemencie) ale jak się wkomponuje w grę Zastalu powinien być wzm Czytaj całość
avatar
Liimack47
25.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Witaj Fanie Radexu :) Znowu się spotykamy... Jasne, że Pasco to nie jest żaden gwiazdor, ale jak na warunki polskiej ligi może być gwiazdą na miarę Edwardsa, Lawala, Turka. Potrzebuje tylko cza Czytaj całość
Fan Radexu
25.01.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Co tu oceniać? Przecież do Polski nie przyszedł jakiś gwiazdor, tylko taki, który tam się nie łapał. Nie można zbyt wiele od niego oczekiwać. Zwykły przeciętniak i tyle. Ale i tak Zastal ma bar Czytaj całość