Siedlczanie pokonają lidera? - zapowiedź meczu Sokół Łańcut - SKK Siedlce

W sobotnie popołudnie lider z Łańcuta podejmować będzie SKK Siedlce. Goście mimo porażki w Pucharze PZKosz są w ostatnim okresie w bardzo dobrej formie. Najdobitniej świadczy o tym seria pięciu ligowych zwycięstw z rzędu.

We wtorek koszykarze z Siedlec rywalizowali w Pucharze PZKosz. Ekipa z Mazowsza nie będzie dobrze wspominała 400 kilometrowej wyprawy do Ostrowa Wielkopolskiego. Podopieczni Tomasza Araszkiewicza musieli uznać wyższość II-ligowych rywali przegrywając 65:78. O porażce siedlczan zdecydowała ostatnia kwarta, w której przyjezdni wyraźnie ulegli rywalom. Po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Adrian Czerwonka, który we wtorkowe popołudnie zdobył 22 punkty. Niespełna 31-letni zawodnik od kilku spotkań znajduje się w wysokiej dyspozycji co z pewnością cieszy wszystkich sympatyków SKK.

A już w sobotę ekipę z Siedlec czeka jeszcze trudniejszy test. Przeciwnikiem drużyny z Mazowsza będzie lider tabeli - Sokół Łańcut. - Bardzo bym chciał, żebyśmy tam wygrali. Mnie osobiście już dawno nie udało się z nimi wygrać. W poprzednich latach w Dąbrowie Górniczej większość meczów wygrywaliśmy, byliśmy w czubie tabeli a z ekipą z Łańcuta zawsze regularnie przegrywaliśmy. Chciałbym w końcu to zmienić. Jednak jest to bardzo trudny rywal. Wszyscy ich znają, wiedzą jak grają a większość nie potrafi z nimi wygrać - analizował dla naszego portalu Radosław Basiński, rozgrywający SKK. Z pewnością ekipę z Mazowsza czeka bardzo trudne zadanie, gdyż Sokoły na własnym parkiecie przegrały zaledwie jedno spotkanie.

Podopiecznych Tomasza Araszkiewicza i Wiesława Głuszczaka czeka w sobotę bardzo trudne zadanie
Podopiecznych Tomasza Araszkiewicza i Wiesława Głuszczaka czeka w sobotę bardzo trudne zadanie

- W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo. Jeśli tak się stanie, że wywalczymy awans, to dopiero potem będziemy się martwić. Na parkiecie nie odpuścimy i będziemy walczyć do samego końca. Nie będę obiecywał, że powtórzymy wynik z poprzedniego sezonu, ale ambicje mamy na pewno takie same - zapowiadał przez rozgrywkami Dariusz Kaszowski, szkoleniowiec Sokoła. Zespół z Łańcuta w tym sezonie spisuje się bardzo i wszystko wskazuje na to, iż wynik z poprzednich rozgrywek będzie zdecydowanie poprawiony.

W zespole z województwa podkarpackiego w ostatnim okresie w dobrej formie znajduje się Marcel Wilczek. W ostatnim spotkaniu przeciwko beniaminkowi z Jeleniej Góry zdobył on 24 punkty oraz zebrał 17 piłek. Ponadto zespół z Łańcuta przystąpi do meczu z SKK z serią czterech zwycięstw z rzędu. Ostatni raz ekipa Dariusza Kaszowskiego przegrała z AZS WSGK Kutno 61:69. Warto zwrócić uwagę, iż była to porażka odniesiona na własnym parkiecie. To pokazuje, że siedlczanie nie pozostają bez szans w walce z wyżej notowanym przeciwnikiem. - Nie pojedziemy tam z nastawieniem, że musimy wygrać. Jak się uda to będzie super. Jeżeli przegramy to nie będzie tragedii - podkreśla Basiński.

Jedno jest pewne. W sobotni wieczór jedna z drużyn przerwie swoją doskonałą serię  kliku zwycięstw z rzędu. Czy podopieczni Tomasza Araszkiewicza sprawią niespodziankę i odniosą 12 zwycięstwo w lidze? A może lepsi okażą się gospodarze, którzy w razie wygranej umocnią się na pozycji lidera? Wszystko rozstrzygnie się w sobotę na parkiecie w Łańcucie.

Sokół Łańcut - SKK Siedlce (28.01.2012r.) godz. 17:30, Hala MOSiR w Łańcucie, wstęp: bilet normalny - 10 zł, bilet ulgowy - 5 zł.

Komentarze (2)
avatar
Senti
28.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To, że przegrali spotkanie w jakimś śmiesznym Pucharze to jeszcze o niczym nie świadczy. Na ligę każdy zawsze inaczej podchodzi. Uważam, że wszystko jest w sobotę możliwe. Kutno już wygrało na Czytaj całość
avatar
derek
27.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Siedlce przecież z 2 ligą nie potrafią wygrac a co dopiero z liderem 1 ligi. ta drużyna ma dobrych graczy ale nikt nie potrafi ulozyc tej układanki